Władze Haiti po raz pierwszy uznały za prawnie ważny ślub zawarty w świątyni religii wudu - doniósł wydawany w tym kraju dziennik "Le Nouvelliste".
Przeciw uznaniu wudu za pełnoprawną religię wielokrotnie protestowali zarówno księża katoliccy, jak i protestanci pastorzy różnych wyznań. Dotychczas ważne były tu jedynie małżeństwa zawierane w jednym z wyznań chrześcijańskich: katolickim lub protestanckim. Zgodnie z wydanym 4 kwietnia dekretem podpisanym przez prezydenta Jeana Bertranda Aristide, kult wudu traktowany będzie odtąd na Haiti "jako ciesząca się pełnią praw i równa z innymi religia". Animistyczny kult wudu posługujący się magią i elementami obrządku chrześcijańskiego był wielokrotnie wykorzystywany politycznie. Zakazany w czasach kolonizacji francuskiej, uznawany był za ośrodek oporu przeciw kolonizatorom. Następnie prześladowany był przez prezydenta Elie Lescota (od 1939 r.). W latach dyktatury rodziny Duvalierów (1957-1986) ponownie wykorzystywany był politycznie, dla popierania panujących rządów, by po ich upadku stać się celem agresji i ataków. Według "Le Nouvelliste", decyzja prezydenta Aristide, byłego księdza katolickiego, kontestowana jest przez katolików, protestantów i członków licznych w tym kraju sekt.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.