Nie zrezygnujemy z walki o odwołania do Boga w przyszłej konstytucji UE - powiedział kard. Karl Lehmann, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec w wywiadzie dla austriackiego tygodnika "Die Furche".
Zdaniem kard. Lehmanna "bez odwołania do Boga paragraf 51. konstytucji, w którym jest mowa o stosunkach UE z Kościołami jest zawieszony w próżni". - Bóg jest transcendentną wielkością, która nie jest zależna od bieżących interesów polityki. Więcej, jest On miarą i granicą polityki - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Komentując dramatyczny spadek ilości wiernych w Kościele w niektórych krajach Zachodu, kard. Lehmann powiedział, że jest to znak czasu. - Tam gdzie mamy do czynienia ze wzrostem indywidualizmu, Kościół przeszkadza. Wskazuje on, że pewne etyczne wartości obowiązują wszystkich. Musimy być w tym względzie bardziej ofensywni, a nie agresywni. Kardynał przypomniał sytuację po 11 września 2001 r., kiedy Kościoły były pełne. Zdaniem kardynała można było wtedy zauważyć, że w człowieku, który znajdzie się w trudnej sytuacji, odkrywają się głębokie pokłady duchowe. - Mimo, że są ukryte, to bezsprzecznie istnieją. Dlatego naszym wielkim zadaniem jest odkrywać te głębie w codzienności człowieka, a nie tylko w sytuacjach katastrof - podkreślił niemiecki hierarcha. Mówiąc o dialogu ekumenicznym kard. Lehmann powiedział, że mimo trudności musi być on kontynuowany. - Naszym obowiązkiem jest odkrywanie wspólnych punktów i dokładne definiowanie różnic. Zdaniem kardynała "sztuczne wzburzenie" np. w dyskusji wokół najnowszej encykliki o Eucharystii nie prowadzi do żadnego konkretnego celu. - Nie ma w niej nic, co wcześniej nie byłoby znane i jasno określone. Pokazuje ona przede wszystkim, że zbyt lekko przechodzono nad wieloma poważnymi problemami - zaznaczył kard. Lehmann. Za najważniejszą z encyklik Jana Pawła uznał on "Evangelium vitae". - Myślę, że jest ona niezwykle aktualnym testamentem dla Kościoła.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.