Założona pod koniec II wojny światowej przez Watykan wytwórnia filmowa "Orbis Universalia" ratowała ukrywających się Żydów.
Wytwórnia sfinansowała m. in. produkcję filmu zatytułowanego "La porta del cielo" (Brama nieba), opowiadającego o podróży koleją do sanktuarium w Loreto grupy chorych. Reżyserię obrazu powierzono Vittorio De Sice. Późniejszy zdobywca czterech Oskarów zaangażował trzystu statystów, wśród których byli także Żydzi ukrywający się przed okupującymi Rzym Niemcami. Wszyscy znaleźli gościnę w posiadającej status eksterytorialności Bazylice św. Pawła za Murami. Zgodnie z cichą umową między realizatorami filmu i producentem zdjęcia miały trwać do momentu wyzwolenia Wiecznego Miasta. Tak się też stało. 5 czerwca 1944 bazylika opustoszała, film jednak - mimo zaleceń kościelnej cenzury - nie trafił na ekrany włoskich kin. Do naszych czasów zachowała się jedna tylko kopia, w złym zresztą stanie oraz - legenda, według której De Sikę można nazwać włoskim Schindlerem. Prasa powróciła do tej sprawy, ponieważ syn reżysera Christian zapowiada na przyszły rok rozpoczęcie ekranizacji tej historii, niebawem zaś gotowy będzie inny film na ten temat. De Sica junior zamierza procesować się nawet z jego realizatorami, którzy, jak twierdzi, ukradli mu pomysł. Przy okazji historyk Kościoła Marco Roncalli (krewny Jana XXIII) na łamach "Corriere della Sera" przypomina, że członkiem kierownictwa "Orbis Universalis", która wyprodukowała potem m. in. wartościowe filmy: "Ziemia się trzęsie" Luchino Viscontiego i "Pierwszą Komunię" Alessandra Blasettiego, był w 1944 roku prałat Giovanni Battista Montini, przyszły papież Paweł VI. W archiwum jest zdjęcie, na którym uwieczniono jego wizytę na planie "Bramy nieba".
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.