Sąd Najwyższy w USA nakazał 20 sierpnia br. usunięcie monumentu upamiętniającego Dekalog z budynku sądu stanowego w Montgomery, stolicy stanu Alabama. Wyznaczył także ultimatum na usunięcie monumentu do godz. 6.00 rano naszego czasu. Zdaniem sądu umieszczenie w budynku publicznym ważącego 2,4 t. głazu z granitu narusza konstytucyjne prawo rozdziału państwa i Kościoła.
Monument pojawił się tam dwa lata temu z prywatnej inicjatywy prezesa sądu, Roya Moora. Prezesowi sprzeciwił się jednak podległy mu sąd, nakazując usunięcie pomnika. Moor, któremu poparcie okazało blisko 10 tys. osób przybyłych tego dnia na modlitewne czuwanie, pomnika jednak nie usunął. Oświadczył, że wyrok "nie zniechęca go do kontynuowania walki o to, aby prawo stanowe uznawało Boga jako moralny fundament ustawodawstwa." W USA prawo stanowe nie jest jednolite. W wielu salach sądowych wiszą tabliczki Dekalogu. Tydzień temu pomnik Dziesięciu Przykazań zaakceptował w swym budynku sąd w Pensylwanii. Podobnie było przed rokiem w stanie Kentucky. W obu przypadkach porozumienie osiągnięto jednak na szczeblu lokalnym. W przypadku Alabamy, wyrokiem Sądu Najwyższego, sędziemu Moorowi grozi grzywna do 5 tys. dolarów za każdy dzień zwłoki.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.