We wtorek 11 listopada w domu modlitwy (soan) w Takamori - prefektura Nagano - odbył się pogrzeb o. Vincenta-Marie Shigeto Oshidy OP, jednego z japońskich pionierów dialogu chrześcijańsko-buddyjskiego.
Był autorem szeregu książek religijnych, podejmujących m.in. zagadnienia medytacji i kontaktów między chrześcijaństwem a buddyzmem, zwłaszcza jego japońską odmianą - zen. Ten zmarły w wieku 81 lat dominikanin w 1961 r. ukończył studia teologiczne w Kolegium Dominikańskim w Ottawie. Tam też przyjął święcenia kapłańskie. W 1963 r. w Takamori, we wspanialej górzystej scenerii Alp Japońskich - Yatsugatake, założył dom modlitwy (soan), który zasłynął z modlitwy medytacyjnej opartej na wzorach duchowości buddyjskiej zen. Na rekolekcje i modlitwę przybywali tam duchowni i świeccy nie tylko z Japonii, ale także biskupi z różnych diecezji z Azji. Japończycy nazywali o. Oshidę "zazen o suru shinpu" (ksiądz, który uprawia zen). On sam często głosił rekolekcje w tym kraju i za granicą. Napisał kilka książek, z których najbardziej znana stała się "Toi manazashi" (Odległe spojrzenie). Przed śmiercią, cierpiąc na przewlekłą chorobę serca, zdążył jeszcze napisać "Komentarz do Ewangelii św. Jana", którego część ukazała się także w języku francuskim. Wiadomość o jego śmierci podały najważniejsze dzienniki japońskie, m.in. "Asahi Shinbun". O. Oshida kilkakrotnie odwiedził Polskę. Wziął udział w upamiętniającym zbrodnię oświęcimską Marszu Pokoju. Jego wizyta w kolegium dominikanów w Krakowie w 1977 r. zaowocowała przyjazdem 7 polskich misjonarzy do Japonii. Obok Takamori, w Japonii najbardziej znanym i zarazem uznanym przez Kościół domem modlitwy w stylu zen jest Semeizan (Góra Życia). Znajduje się on niedaleko Kumamoto na wyspie Kiusiu. Jego założycielem jest włoski misjonarz-ksawerianin o. Franco Sottocornola.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.