Katolickie Centrum Edukacji Młodzieży "KANA" w Nowym Sączu zostanie otwarte 30 stycznia. W nowosądeckiej placówce będą organizowane kursy językowe, a dla osób bezrobotnych - zajęcia komputerowe.
W ten sposób diecezja tarnowska chce pomagać młodym ludziom mającym problemy ze znalezieniem zatrudnienia. Ośrodki "KANY" działają też w Tarnowie i Mielcu. "KANA" w Nowym Sączu mieści się na terenie parafii św. Kazimierza przy ul. Kunegundy 12a. - Placówka otwiera się na młodzież całej Sądecczyzny, zwłaszcza bezrobotną i pragnącą podnosić swoje kwalifikacje - podkreśla pomysłodawca przedsięwzięcia biskup tarnowski Wiktor Skworc. Chce on, aby "KANA" przygotowała młodzież do podjęcia pracy lub dalszej nauki. Stąd też wśród zajęć organizowanych w "KANIE" są kursy językowe oraz dokształcające, zajęcia komputerowe, a także inne działania edukacyjno-pedagogiczne. Z wszystkich zajęć można będzie korzystać bezpłatnie. - Młodzież z terenu Nowego Sącza i całej Sądecczyzny, szczególnie ta niepracująca, niech przyjmie dar "KANY" jako wyraz troski Kościoła o zapewnienie jej lepszej przyszłości - apeluje bp Skworc. Zachęca on do korzystania z oferty tej instytucji, natomiast władze samorządowe oraz sponsorów prosi o wspieranie tego społecznego dzieła. W Katolickim Centrum Edukacji Młodzieży w Tarnowie i Mielcu wszystkie zajęcia również prowadzone są bezpłatnie. Uczniowie muszą jedynie przedłożyć zaświadczenie o dochodach rodziny, które nie mogą być wyższe niż 500 złotych netto na osobę. Głównym celem "KANY" jest pomaganie ludziom młodym i bezrobotnym, pochodzącym z rodzin niezamożnych. Organizowane są dla nich różnego rodzaju kursy językowe i komputerowe. W ten sposób "KANA" pragnie przeciwdziałać rosnącemu bezrobociu wśród młodych ludzi, przygotować ich do podjęcia pracy zawodowej oraz umożliwić podniesienie kwalifikacji przez znajomość języków i obsługi komputera.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.