Jako pasterze wyrażamy także zrozumienie dla niepokojów tych osób, którym trudno zaakceptować przystąpienie do UE. Jako chrześcijanie - zgodnie ze słowami św. Pawła - pomimo wielości i różnorodności darów i zadań spełnianych w Kościele, musimy się ustawicznie uczyć współdziałać - czytamy w "Słowie biskupów polskich z okazji przyjęcia Polski do Unii Europejskiej".
Świadectwo wiary dawane w życiu publicznym nie oznacza, że chcemy cokolwiek narzucać innym, a jedynie ukazywać przykładem własnego życia pełną prawdę, jako propozycję i najcenniejszy skarb, którym pragniemy się dzielić, w zawierzeniu na samą siłę prawdy. Towarzyszy temu jednocześnie otwartość na dialog z ludźmi o odmiennych przekonaniach jeśli nie godzi to w godność i podstawowe prawa człowieka. Chrześcijanin nie zadowala się przy tym zwykłą tolerancją, rozumianą jako tolerowanie inaczej myślących. Prawdziwa postawa chrześcijańska nakazuje nie tylko poszanowanie przekonań innych, nawet wtedy gdy ich nie podzielamy, ale wręcz wzajemną troskę jednych o drugich. W tym duchu, jako pasterze wyrażamy także zrozumienie dla niepokojów tych osób, którym trudno zaakceptować przystąpienie do UE. Jako chrześcijanie – zgodnie ze słowami św. Pawła – pomimo wielości i różnorodności darów i zadań spełnianych w Kościele, musimy się ustawicznie uczyć współdziałać w jednym duchu dla wspólnego dobra (por. 1 Kor 12,8-13). Jako Europejczycy chcemy mieć pełne prawo do świadectwa także w życiu publicznym, do którego zobowiązuje nas Ewangelia – zgodnie z poleceniem Chrystusa: „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10,32). Nie zabiegamy o przywileje dla chrześcijaństwa. Konstytucja Polska gwarantuje pełne prawa i poszanowanie przekonań wszystkim uznawanym prawnie wyznaniom, a także ludziom czerpiącym podstawowe wartości humanistyczne z innych źródeł. Stąd mamy prawo oczekiwać podobnej postawy poszanowania i otwartości także w przyszłym Traktacie Konstytucyjnym. Zgodnie z treścią Preambuły Europa „zamierza pozostać miejscem otwartym na kulturę, wiedzę i postęp społeczny”. Jest paradoksem, że deklaruje się postawę otwartości przy równoczesnym eliminowaniu Boga i wartości religijnych. Kościół ze swej strony uznaje w pełni autonomię i niezależność oraz świecki charakter instytucji publicznych i państwowych. Zasada świeckości w żaden sposób nie może być równoznaczna z laicyzmem. Oznacza ona bowiem równość i poszanowanie przekonań wszystkich obywateli i wyznań uznawanych przez państwo, „w społeczeństwie pluralistycznym świeckość jest przestrzenią spotkania między różnymi tradycjami duchowymi narodu” (Przemówienie Jana Pawła II do korpusu dyplomatycznego 13.01.2004, nr 3). Narody Środkowej i Wschodniej Europy, z racji swoich doświadczeń historycznych, z niepokojem przyjmują brak odniesienia do Boga i chrześcijaństwa w Preambule przyszłego Traktatu Konstytucyjnego. Odwołanie się do Boga jest potrzebne nie tyle Kościołowi – tu nikt Jego obecności nie kwestionuje – ile Europie. Kwestionowanie odniesienia do Boga niesie zagrożenie także dla człowieka. Świadczą o tym aż nazbyt wymownie ideologie totalitarne XX wieku. Doświadczenie historyczne narodów Europy Środkowej i Wschodniej uczy, że tylko Bóg jest „jedyną prawdziwie niepodważalną gwarancją godności człowieka i wolności ludów” (Przemówienie Jana Pawła II z okazji 1000-lecia św. Wojciecha, Rawenna, 22.04.2002, nr 4). Istotnym znamieniem tradycji europejskiej jest wielość i różnorodność także w wymiarze religijnym. Znamię jedności cywilizacyjnej nadało Europie jednak chrześcijaństwo, stąd jego pominięcie w Preambule oznacza pozbawienie Europy jednego z istotnych elementów jej tożsamości historycznej. Aby nie być posądzonym o zafałszowanie czy wręcz nieznajomość historii, słowa o „inspiracji kulturowej i religijnej obok humanistycznego dziedzictwa Europy” z Preambuły, odnosimy w pierwszym rzędzie do religii chrześcijańskiej bez pomniejszania w czymkolwiek innych religii współtworzących kulturę europejską. 2. Jedność w wielości i różnorodności Preambuła do przyszłego Traktatu Konstytucyjnego trafnie określa Europę, jako rzeczywistość zjednoczoną w wielości i różnorodności. Wielość i różnorodność zarówno w wymiarze kulturowym, etnicznym, językowym, naukowym, gospodarczym, politycznym i religijnym, stanowi jedno z istotnych znamion europejskości. Stąd wołanie o „europeizację Europy” oznacza powrót do istotnych inspiracji duchowych tworzących cywilizację europejską. Wspólnota europejska nie może w żadnym wypadku ograniczać się do wymiaru gospodarczego i politycznego, bowiem każda wspólnota – jeżeli ma być prawdziwa – musi mieć wymiar duchowy i musi być wspólnotą osobową ludzi pomiędzy sobą. Europa – jak naucza Jan Paweł II – ma być wielką europejską Wspólnota Ducha. W wymiarze historycznym jedność zapewniała Europie kultura chrześcijańska. Powstaje pytanie, co będzie stanowiło więź duchową w pluralizmie europejskim, więź silniejszą aniżeli antagonizmy, przeciwieństwa i rozbieżne interesy, które dzielą Europę. Jeżeli Europa ma być rzeczywistą wspólnotą – musi dopracować się zgody na minimum duchowych wartości, które ludzie będą gotowi akceptować i realizować dla budowania dobra wspólnego.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.