Łatwiej uwierzyć swojemu rówieśnikowi

Młodzi przez cały kolejny rok będą się modlić za siebie nawzajem na różańcu. Spotkanie młodzieży rozpoczęło się od modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego. W programie znalazły się także świadectwa oraz krótkie koncerty muzyki chrześcijańskiej. Oprócz znanych polskich muzyków, takich jak Tomek Kamiński, w jasnogórskim spotkaniu wzięli udział m.in. ks. Paolo Auricchio z Neapolu, kapelan więzienia dla nieletnich, rektor seminarium, a równocześnie kompozytor i wykonawca muzyki religijnej, oraz znakomity ciemnoskóry artysta Aaron Thompson ze Stanów Zjednoczonych. Zdaniem o. Piotra Andrukiewicza z toruńskiej rozgłośni, trudno znaleźć jedną odpowiedź na pytanie, dlaczego tak wielu młodych słucha Radia Maryja. - Staramy się być autentyczni i docierać do młodych, ale równocześnie wiemy, że Ktoś inny tym kieruje - powiedział redemptorysta. Za podstawowy element przekazu o. Andrukiewicz uznał bezpośrednie głoszenie Ewangelii przez świadków - ludzi, którzy sami uwierzyli Jezusowi i starają się swą wiarą dzielić. - Łatwiej uwierzyć swojemu rówieśnikowi, który najpierw sam zachwyciwszy się Chrystusem, próbuje Go przekazywać innym. Dlatego programy dla młodzieży prowadzą właśnie młodzi - stwierdził redemptorysta. - Chrystus jest nadzieją dla naszego świata - podkreślił w homilii biskup sosnowiecki Adam Śmigielski. Jego zdaniem brak nadziei i podział ludzkości bierze się ze zdeptania podstawowych wartości ludzkich. - Beznadzieja to wynik stosowania tortur, gromadzenia broni, przy wielkim nakładzie środków finansowych, niesprawiedliwego podziału zasobów świata oraz dóbr cywilizacyjnych - mówił bp Śmigielski. Ordynariusz sosnowiecki uważa, że człowiekowi brakuje sensu życia, ponieważ pozbył się Boga, w którym znajduje się źródło nadziei. - Choc Boga próbuje się usuwać np. z prawodawstwa, jak choćby z konstytucji Unii Europejskiej, to jednak wciąż pozostaje On naszą nadzieją - mówił bp Śmigielski. W roku ubiegłym młodzi słuchacze Radia Maryja wymienili się podczas spotkania na Jasnej Górze zrobionymi własnoręcznie różańcami. Podobnie było w roku bieżącym. Zaproponowano również, w nawiązaniu do hasła pielgrzymki, aby każdy przywiózł swoją fotografię. - To widzialny akt wiary, że ja chcę Jezusa naśladować - powiedział o. Andrukiewicz. Na zakończenie Mszy św. fotografie zostały przyniesione przed duży wizerunek Chrystusa.