Płaskorzeźbę umieszczoną na tympanonie kościoła środowisk twórczych w Warszawie a przedstawiającą gołębicę - symbol Ducha Świętego - odsłonił uroczyście Prymas Polski wraz z nuncjuszem apostolskim i krajowym duszpasterzem twórców.
Dzieło inspirowane jest słynnym papieskim wołaniem: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi". Jan Paweł II wypowiedział je dokładnie 25 lat temu, podczas pierwszej wizyty w Ojczyźnie na ówczesnym Placu Zwycięstwa. W uroczystości przed kościołem twórców przy Placu Teatralnym uczestniczyło kilka tysięcy osób. Aktorzy - Ewa Ziętek, Ignacy Gogolewski i Krzysztof Kumor - recytowali wiersze polskich poetów, m.in. Norwida, Słowackiego i Wojtyły. Po odsłonięciu płaskorzeźby autorstwa prof. Gustawa Zemły Prymas Polski kard. Glemp, nuncjusz abp Józef Kowalczyk i duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski wypuścili trzy białe gołębie. Te jednak nie wzleciały w niebo, lecz... osiadły tuż nad odsłoniętym właśnie tympanonem. Podczas Mszy odprawionej wcześniej w kościele twórców ks. Wiesław Niewęgłowski przypomniał, że uwiecznione na tympanonie słowa "Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi" wraz z Janem Pawłem II wypowiadali wierni obecni na warszawskim Placu Zwycięstwa i Polacy zgromadzeni przy odbiornikach radiowych i telewizyjnych. - Czy tamto modlitewne wołanie Papieża i ludu pozostało bez echa? - pytał krajowy duszpasterz środowisk twórczych. - Czyż nie powiał wtedy nad naszym krajem, nad zasiekami, nad granicami, nad totalitaryzmem ów wielki Boży wiatr, przynosząc przebudzenie, czyniąc braterstwo umysłów i serc? Czy nas i inne narody nie wyprowadził na wolność?. Zdaniem kaznodziei "doświadczyliśmy wtedy prawdy, że Duch Święty jest nie tylko zapisem w credo, ale istnieje blisko nas i działa. Duch Święty obudził wtedy moc w narodzie, zerwaliśmy więzy, jakie próbował nałożyć nam nieludzki system" i "dostąpiliśmy daru wolności". Jednak odnowa oblicza polskiej ziemi dokonała się tylko częściowo, o czym świadczy stan życia rodzinnego, społecznego, a zwłaszcza politycznego w Polsce. "Roztrwoniliśmy dary Ducha Bożego", który "chciał mieć w każdym z nas swoich współpracowników", lecz "niewielu ich spotkał". - Mieliśmy być jedni z drugimi, a jakże często jesteśmy jedni przeciw drugim. Mieliśmy być ludźmi trudzącymi własne sumienie, a ileż razy pozostaje ono zapoznane. Mieliśmy być nosicielami prawdy i dobra, skąd zatem takie kłębowisko chorych dusz, szkodliwych umysłów, roznosicieli zła? - zastanawiał się duszpasterz twórców. Podkreślił, że Jan Paweł II "jak Mojżesz wyprowadził nas z morza Czerwonego i dał drogowskaz nam i przyszłym pokoleniom, jak mamy iść". Jego słowa wyryte na tympanonie warszawskiej świątyni staną się "kamiennymi tablicami dla Warszawy i Polski". - Niech to wołanie, które papież powtarza codziennie, stanie się naszym pragnieniem, naszym refrenem, naszą litanią do Ducha - zachęcał ks. Niewęgłowski, wyjaśniając, że "prorocze przywołanie Ducha Świętego jest programem dla naszego życia tutaj i teraz", abyśmy mogli nadać wolności "ewangeliczny i ludzki kształt". Nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk powiedział, że po papieskiej modlitwie o zstąpienie Ducha Świętego "wielu z nas miało nadzieję, która została zrealizowana według planu Bożego". - Dziękujemy Panu Bogu za to co się stało, za te papieskie słowa, które padły na urodzajną ziemię, za to, że Duch Święty zstąpił i odnowił oblicze tej ziemi - powiedział abp Kowalczyk.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.