Śmierć Ronalda Reagana nie mogła nie zrobić wrażenia na Janie Pawle II. Zaledwie przed dwoma dniami Papież wspomniał go podczas rozmowy z Georgem Bushem.
Jan Paweł II podkreslił, że to za prezydentury Reagana zostały nawiązane oficjalne stosunki dyplomatyczne między Stolicą Apostolską i Waszyngtonem i w Watykan o tym pamięta. Fakt, że Jan Paweł II poświęcił prezydentowi Reaganowi tyle uwagi w czasie spotkania 4 czerwca z jego następcą, umocnił w ten sposób legendę, że pomiędzy tymi oboma mężami stanu istniało nie pisane porozumienie, którego celem było m.in. obalenie komunizmu. Watykan co prawda zaprzeczał zawsze tym pogłoskom, w zbiorowej świadomości pozostało jednak przekonanie, że jednoczesne działania głowy Kościoła katolickiego i prezydenta Stanów Zjednoczonych - ich poparcie dla "Solidarności" - były elementami jakiegoś wspólnie uzgodnionego planu. A ponieważ sojusz ten okazał się skuteczny, nic już chyba nie będzie w stanie rozwiać tej legendy. Jan Paweł II żywo interesował się losami Ronalda Reagana podczas jego choroby. W piątek prosił George'a Busha, by pozdrowił jego i jego żonę, która - jak podkreślił - "z taką troską zajmuje się nim w chorobie". Z pięciu amerykańskich prezydentów, z którymi zetknął się do tej pory papież, Reagan najwięcej też zrobił dla stosunków z Kościołem katolickim. W 1984 roku zgodził się on na ustanowienie normalnych stosunków dyplomatycznych z Watykanem, na co nie zdobył się katolik John Kennedy. - Nasze myśli zwracają się dziś także ku ostatniemu dwudziestoleciu, podczas którego Stolica Apostolska i Stany Zjednoczone cieszyły się formalnymi stosunkami dyplomatycznymi, nawiązanymi w 1984 roku za czasów prezydenta Reagana. Stosunki te wypromowały wzajemne zrozumienie w sprawie wspólnych interesów i praktycznej współpracy w różnych dziedzinach - powiedział Ojciec Święty 4 czerwca, wyrażając wdzięczność i szacunek "wszystkim reprezentantom Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Świętej oraz uznanie dla ich kompetencji, wrażliwości i wielkiego oddania, z którym sprzyjali rozwojowi naszych wzajemnych stosunków".
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.