Przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan kard. Walter Kasper wezwał chrześcijan do umocnienia podstaw ruchu ekumenicznego. W trudnej obecnie sytuacji ekumenicznej nie wystarczą już tylko proste "czynności upiększające" - podkreślił 18 czerwca podczas odbywającego się w Ulm 95. Katholikentagu, zjazdu katolików niemieckich.
Za "największego wroga" ruchu ekumenicznego niemiecki kardynał kurialny uznał postawę liberalno-racjonalistyczną, opartą na zasadzie: "Wszyscy mamy Boga, nie potrzebujemy Kościoła i nawet możemy zrezygnować z zasad wiary". Tego rodzaju pogląd odbiera ekumenizmowi podstawy i motywacje, z jakich się narodził, stwierdził hierarcha. Jednocześnie podważył on "utopię klerykalno-integralistyczną" w sprawie ekumenizmu, której zwolennicy uważają, że problemy można regulować, ustalając jak najwięcej zakazów. Chrześcijanom nie wolno pogodzić się z podziałem między Kościołami - podkreślił kardynał. Dodał, że podziały te powodują, że chrześcijanie stają się niewiarygodni, są one również jedną z największych przeszkód w działalności misyjnej chrześcijan na świecie. Przewodniczący Papieskiej Rady stwierdził też, że Kościół wzrasta na dwóch drogach: ekumenizmu i misji. Wyraził przy tym ubolewanie, że współcześni chrześcijanie to "zmęczeni wojownicy", gdyż zabrakło im już dynamiki misyjnej i "odwagi zdobywania nowych terenów". Nawiązując do rozszerzenia Unii Europejskiej kard. Kasper ponownie wezwał do "rozszerzenia ekumenizmu na Wschód". Jego zdaniem, integracja państw wschodnioeuropejskich w struktury UE powiedzie się tylko wówczas, gdy "weźmiemy na pokład Kościoły prawosławne, które od stuleci kształtowały kulturę i mentalność tych narodów". Hierarcha przypomniał też, że Kościół katolicki w dalszym ciągu zabrania komunii z protestantami. Przypomniał, że dla katolików Eucharystia jest sakramentem wiary i dlatego nie można do niej zapraszać innych wyznań. Wystąpienie kard. Kaspera spotkało się z żywym zainteresowaniem licznie przybyłych uczestników Katholikentagu. Obecny na spotkaniu w Ulm przewodniczący Niemieckiego Ewangelickiego Dnia Kościołów Eckhard Nagel poinformował, że prawdopodobnie jeszcze w tym roku podjęta zostanie decyzja o terminie i miejscu drugiego Ekumenicznego Dnia Kościołów w Niemczech; pierwszy odbył się przed rokiem w Berlinie. Do Ulm przyjechał także Gotthold Hasenhüttl z Saarbrücken, ukarany przez władze kościelne za to, że w czasie wspomnianego Ekumenicznego Dnia Kościołów zaprosił do wspólnej eucharystii ewangelików. Dziennikarzom oświadczył, że nie zamierza wyrażać skruchy za ten czyn. Ten emerytowany profesor teologii podkreślił, że zapraszając ewangelików do Stołu Pańskiego, uczynił publicznie to, co we wspólnotach katolickich "często dokonuje się w największej tajemnicy". W kilka tygodni po wydarzeniach w Berlinie biskup Trewiru Reinhard Marx zasuspendował ks. Hasenhüttla. Wkrótce potem Watykan nie przyjął odwołania złożonego przez niemieckiego kapłana i podtrzymał zarzuty wobec niego. Hasenhüttl ponownie się odwołał i - jak podkreślił w Ulm - ma nadzieję "wbrew wszelkiej nadziei", że ostateczna odpowiedź będzie pozytywna.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.