Deprawujące podręczniki

Nasz Dziennik/a.

publikacja 01.09.2004 06:49

Podręczniki do przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie promujące prorodzinne zachowania zastępowane są książkami propagującymi m.in. rozwiązłość seksualną - ostrzega Nasz Dziennik.

Gazeta zamieszcza ocenę jednego z podręczników, której dokonała Jolanta Dobrzyńska z Rady Szkół Katolickich: Odpowiedzi udzielane młodzieży przez pedagogów szkolnych, psychologów, wychowawców - w poradniach, szkołach, placówkach wychowawczych - oparte są na dwóch skrajnie różnych trendach filozofii wychowania. Pierwszy - to niezmienna nauka Kościoła, która bezpieczeństwo rodziny i szczęście człowieka wiąże z wiernością zasadom Dekalogu - bo Bóg chce naszego szczęścia. Siła przekonywania młodych leży tu w osobach-świadkach. Tylko żywy człowiek, który w swym życiu zaufał Bogu, stając przed młodymi, może powiedzieć: "Nie jest wprawdzie lekko, ale jestem szczęśliwy! Ominęliśmy w rodzinie wszystkie najgorsze pułapki, pokonaliśmy przeszkody. Idźcie tą drogą, bo naprawdę warto. To jedyna droga!". Drugi trend w filozofii wychowania (odpowiadający modnemu dziś nurtowi tzw. pedagogiki krytycznej) mówi mniej więcej tak: "Świat jest złożony i musicie się, drodzy młodzi, pogodzić z tym, że nikt nie podpowie wam, jak trzeba żyć. My, dorośli, mamy różne zdania na ten temat, które powinniście poznać, ale w wyborach będziecie zawsze skazani na samych siebie. Bądźcie otwarci, dyskutujcie, ale potem sami dokonujcie wyboru. Poniesiecie jego konsekwencje - i nie ma na to rady. Strzeżcie się wszelkich autorytetów, bo są fałszywe, a w szczególności strzeżcie się Kościoła!". Rozmaite programy wychowania i podręczniki szkolne plasują się w przestrzeni pomiędzy tymi dwoma nurtami. Blisko drugiego bieguna możemy umieścić podręcznik "Kim jestem?". Pokazuje on złożoność problemów związanych z własnym rozwojem, dojrzewaniem i życiem rodzinnym, ale jest słabym wsparciem dla ucznia w dokonywaniu wyborów. Pojawia się w nim często wezwanie do "zastanowienia się", "przemyślenia", "odpowiedzialnego działania", ale terminy te brzmią niezrozumiale wobec prezentowanej dalej - w rubrykach "Inni sądzą" i "Zadanie" - różnorodności możliwych odpowiedzi i poglądów w danej sprawie. Młody człowiek po przeczytaniu rozdziału nadal nie wie, jak nie wiedział, co jest słuszne i co przyniesie mu pożytek. Podręcznik ten przypomina trochę darowaną gimnazjaliście rozległą, szczegółową mapę, na której nie zaznaczono celu ani trasy marszu.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 4 z 4 Następna strona Ostatnia strona