Desygnowany na unijnego komisarza włoski minister do spraw europejskich Rocco Buttiglione wyraził opinię, że w stosunku do niego prowadzona jest w Strasburgu kampania nienawiści - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
W wywiadzie dla niedzielnego wydania dziennika "Corriere della Sera" powiedział, że Parlament Europejski, którego komisja skrytykowała jego kandydaturę, stoi na czele antychrześcijańskiej inkwizycji. Profesor Buttiglione zapewnił, że jego słowa o "niezbyt dobrych" matkach samotnie wychowujących dzieci, za co został wczoraj skrytykowany, odnosiły się do teorii politycznej z książki Roberta Kagana, w której Europę nazwano córką Wenus, a Amerykę córką Marsa. Komentując burzę, jaka wybuchła po przytoczeniu przez prasę włoską jego rzekomej wypowiedzi o samotnych matkach, które "nie są zbyt dobrymi kobietami", Buttiglione podkreślił, że świadczy ona, że wszystko, co mówi, jest błędnie interpretowane i to zawsze przeciwko niemu. - Dziewczęta, które samotnie wychowują dzieci, gdy tak łatwo jest usunąć ciążę, są bohaterkami naszych czasów - powiedział katolicki polityk. Przeciwników oskarżył o próbę zdyskredytowania swojej osoby oraz swych poglądów. - Być może wobec chrześcijan wprowadzono Berufsverbot, zakaz pracy, jaki ogłosił Willy Brandt w 1972 roku, odmawiając prawa do zatrudnienia w instytucjach państwowych w Niemczech każdemu, kto należał do rewolucyjnej lewicy. Teraz Europa chce go odnowić w stosunku do chrześcijan - dodał kandydat na komisarza. Jego zdaniem tak zwana "sprawa Buttiglione" w Europie jest przejawem antychrześcijańskiej inkwizycji. Jak zauważył, nawet jeśli wypowiadałby się tylko na temat piłki nożnej, też byłby krytykowany.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.