A jednak po nich coś zostanie

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

publikacja 30.10.2004 05:52

1 listopada wspominamy tych, których już nie zobaczymy - napisało Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.

Być może przy jego stoliku siada czasem delikatna, troskliwa i wrażliwa koleżanka po fachu, Daria Trafankowska, która najbardziej widzom wryje się w pamięć ostatnim aktorskim wcieleniem – siostry Danuty Dębskiej w “Na dobre i na złe”. Na planie filmowym leczyła innych, jej nikt już nie mógł pomóc, pokonał ją rak. Miała 50 lat. Liczącemu zaledwie dwa lata więcej Amerykaninowi, a raczej jego bohaterowi, zazdrościły od końca lat 70. miliony chłopców na całym świecie. W ostatnich 10 latach naprawdę nieliczni zamieniliby się z nim rolami i miejscami – Christopher Reeve, filmowy Superman, był sparaliżowany po upadku z konia. Nie pogodził się z losem, grał w filmach, walczył nie tylko o powrót do zdrowia, ale i o sprawy niepełnosprawnych. Przyczyną śmierci były kłopoty z sercem. Królem życia, symbolem seksu, męskiego temperamentu i wiecznej burzy życiowej pozostanie w naszej pamięci wielki Marlon Brando, 80-letni aktor, odtwórca wspaniałych ról w „Ojcu chrzestnym”, „Tramwaju zwanym pożądaniem”, „Ostatnim tangu w Paryżu” czy „Czasie Apokalipsy”. Ostatnia nuta Wraz z Czesławem Niemenem, 65-letnim twórcą, śpiewającym kompozytorem, instrumentalistą i prekursorem polskich hipisów odchodzi coś więcej niż tylko człowiek. Do historii przechodzi epoka zalążków polskiego big-beatu. “Pod papugami”, “Czy mnie jeszcze pamiętasz” czy “Sen o Warszawie” od dawna były już kanonem polskiej piosenki. A świat nadal nie przestał być dziwny. Nawet jeśli runęły mury, o których śpiewał poeta, pieśniarz, który zaczął karierę jako student, potem stał się bardem opozycji politycznej. Jacek Kaczmarski zmarł w wieku 47 lat. Jego piosenki mówiły o sprawach ważnych wówczas dla każdego, kto marzył o wolności, prawdzie, sprawiedliwości. Od 1981 roku Kaczmarski przebywał na emigracji, pracował dla radia Wolna Europa. Wrócił do kraju po upadku PRL-u, los rzucił go potem do Australii. Od dłuższego czasu zmagał się z chorobą nowotworową. Pokonała go.

Więcej na następnej stronie