Socjalistyczna, antychrześcijańska, otwarta na świat islamu - taką wizję Europy prezentuje przewodniczący Parlamentu Europejskiego socjalista Josep Borrell Fontelles - stwierdza Nasz Dziennik.
W wystąpieniu przed polskim Sejmem szef PE opowiedział się za unią polityczną krajów członkowskich opartą na zapisanych w konstytucji wartościach i zasadzie solidarności oraz za rozszerzeniem UE o Turcję, a także Ukrainę i Białoruś. Goszczący w Polsce na zaproszenie marszałka Józefa Oleksego przewodniczący PE wygłosił wczoraj w Sejmie przemówienie. Wystąpieniu przysłuchiwali się posłowie, senatorowie i członkowie korpusu dyplomatycznego. Na salę sejmową nie przybyli parlamentarzyści PiS, demonstrując w ten sposób swój sprzeciw wobec usunięcia pod naciskiem europejskich socjalistów Włocha Rocco Buttiglionego ze składu przyszłej Komisji Europejskiej za wyrażane przez niego publicznie katolickie przekonania. Borrell stwierdził, że odroczenie głosowania nad składem nowej Komisji Europejskiej nie oznacza kryzysu w Unii. - Odpowiednie kroki zostały już podjęte i wkrótce Komisja zostanie powołana - powiedział szef PE. Jak wiadomo, kroki te to nakłonienie Buttiglionego do rezygnacji z kandydowania oraz propozycje dalszych zmian w składzie Komisji podjęte pod presją socjalistów i chadeków. Mówi się o zmianie kandydatów na komisarzy z Węgier, Danii, Estonii i Holandii. Borrell podkreślił, że odroczenie głosowania nad nowym składem KE wzmocniło rolę Parlamentu Europejskiego, który pokazał, że nie jest tylko "przekaźnikiem decyzji". Miała to być, jego zdaniem, odpowiedź PE na zarzucany Unii "deficyt demokracji". Przewodniczący opowiedział się za współpracą Parlamentu Europejskiego z parlamentami narodowymi. Wyraził przy tym opinię, notabene budzącą wątpliwości, iż "konstytucja europejska wzmocni rolę krajowych parlamentów". - Integracja wkroczyła w nową fazę - unii politycznej - nie bez dumy oznajmił socjalista Borrell. Wspólnota powinna, jego zdaniem, opierać się na wspólnych wartościach (przypomnijmy, że konstytucja europejska skrzętnie pomija wartości chrześcijańskie) oraz na zasadzie solidarności. - Funkcja redystrybucji jest podstawą traktatów Unii Europejskiej - podkreślił szef PE, opowiadając się za objęciem nowych krajów członkowskich polityką spójności zmierzającą do likwidacji różnic w poziomie rozwoju. - Czy te wszystkie państwa zmieszczą się w 1 proc. PKB Wspólnoty? - pytał retorycznie Borrell, co odczytać można jako polemikę ze stanowiskiem Niemiec i kilku innych płatników netto do unijnego budżetu, chcących ograniczyć nowy, 7-letni budżet UE do 1 proc. PKB całej Unii. Borrell zapowiedział, że PE podejmie rezolucję w sprawie przyjęcia do Unii muzułmańskiej Turcji. Mówiąc o kontaktach UE ze światem islamu, wyraził opinię, iż "Wspólnota nie powinna zamykać drzwi", lecz powinna popierać "demokratyczny islam". - Jeśli przyjmujemy do Unii Turcję, to dlaczego nie przyjąć Białorusi i Ukrainy, które w sposób naturalny należą do Europy - powiedział Borrell, zaznaczając jednak, że Ukraina nie złożyła dotąd wniosku o akcesję. W przyjęciu tych krajów do UE Polska może, według niego, odgrywać rolę pomostu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.