- Szukam wilka! - takie niecodzienne ogłoszenie przekazał swoim parafianom proboszcz franciszkańskiej parafii w Katowicach - Panewnikach o. Alan Rusek.
Chodzi o wypchane zwierzę do słynnej szopki, która zajmuje całe prezbiterium panewnickiej bazyliki i należy do największych w kraju i w Europie. - Może być kojot lub inny podobny zwierz - mówi o. Alan, tłumacząc, że franciszkańska szopka nie może się obyć bez przedstawienia słynnej sceny ze św. Franciszkiem, przemawiającym do wilka. Panewniccy zakonnicy będą wdzięczni także za wypożyczenie innych wypchanych zwierząt, z wyjątkiem ptaków, bo tych mają pod dostatkiem i pojawiły się one w szopce już poprzednim razem. W tym roku prace nad panewnickim żłóbkiem rozpoczęły się nieco wcześniej niż zwykle. - To dlatego, że trzeba było przygotować nowe podesty. Robimy też eksperymenty z niebem - mówi o. Alan, wyjaśniając, że tak jak dotąd będzie ono odwzorowaniem układu gwiazd nad Katowicami w Boże Narodzenie, ale jego perspektywa będzie nieco zaokrąglona dla uniknięcia fałd, które pojawiły się w latach ubiegłych. Nowy będzie młyn wodny i sama stajenka. - W przyszłym roku planujemy wyjście na boczne ołtarze - zapowiada o. proboszcz.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.