Gdańsk: Zapal Płomień Miłości

Akcję na rzecz dzieci, które doświadczają skutków wojny, terroryzmu, głodu, kataklizmu i zaniedbań ze strony dorosłych zorganizowało Nadbałtyckie Centrum Kultury. W imprezie uczestniczył m.in. metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. - Wojny to sprawy dorosłych, ludzi za które płacą zwykle o wiele za wysoka cenę najmłodsi. Codziennie na całym świecie ginie ich około tysiąca. Chcemy uświadomić ludziom żeby zaczęli się zastanawiać czy to warto by mali cierpieli z powodu ich głupoty - podkreśliła dyrektor NCK Lawerens Okey Ugwu. W ramach akcji otwarto między innymi wystawę rysunków polskich i irańskich dzieci. Pokazano również zdjęcia z misji organizowanych przez Polska Akcję Humanitarna z różnych części świata. Na wystawie można było spotkać między innymi metropolitę gdańskiego arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, który podkreślał, że widok dzieci w jakikolwiek sposób zagrożonych wyzwala w nim największe wzruszenie. - Niestety świat współczesny z jednej strony głosi piękne hasła, a z drugiej jest pełen brutalizmu gdy chodzi o istoty najbardziej bezbronne- uważa metropolita. - Dorosły człowiek często w wieloraki sposób jest zagrożeniem dla dziecka. Zagrożone jest jego życie, godność i dlatego tego typu przedsięwzięcia stwarzają okazję do tego by pomyśleć co zrobić dla nich- uważa metropolita. Arcybiskup zwrócił też uwagę na konieczność troski o wszystkie dzieci, także nienarodzone. Podczas uroczystości znani artyści-Mirosław Baka i Małgorzata Bela czytali listy dzieci które w ubiegłym roku w wyniku trzęsienia ziemi w Iranie straciły domy i swoich bliskich. - Hasło akcji niesie bardzo głęboką i przejmującą treść - napisał z kolei w liście do organizatorów akcji jej patron Lech Wałęsa. "Dzieci w sierocińcach Afryki , Iraki, Iranu, po tragicznych przeżyciach nie mają szczęśliwego dzieciństwa w gronie rodziny, bliskich i kochających. Doznają głodu, chorób i cierpień - to okrutna i smutna rzeczywistość (...)dajmy więc wszyscy im choć skromne środki na zaspokojenie ich podstawowych potrzeb - apelował Wałęsa. W ten sposób odniósł się do idei aukcji, która odbyła się podczas imprezy w Nadbałtyckim Centrum Kultury. Licytowano między innymi płyty gdańskiego barda Tomasza Olszewskiego, płyty jazzmana Ola Walickiego i pianisty Leszka Możdżera, książki Donalda Tuska i Aliny Afanasjew ora film z autografem Jerzego Stuhra. Dochód z aukcji przeznaczono na dzieci-ofiary wojen.