Audiencja środowa: Modlitwa człowieka w rozpaczliwym położeniu

KAI

publikacja 27.01.2005 13:02

O wielkiej wartości modlitwy i dziękczynieniu Bogu za doznane łaski mówił Jan Paweł II w katechezie podczas audiencji ogólnej 26 stycznia w Auli Pawła VI w Watykanie.

4. Teraz rozpoczyna się dialog Psalmisty z własną duszą, kontynuowany w następnej części Psalmu (115), który należy uważać za całość z naszym. Tak uczyniła tradycja żydowska, tworząc jeden Psalm 116, zgodnie z hebrajską numeracją Psałterza. Psalmista wzywa swą duszę do odnalezienia spokoju po doznanym śmiertelnym koszmarze (por. 116 [114-115], 7). Wzywany z wiarą Pan wyciągnął rękę, zerwał więzy, które krępowały modlącego się, osuszył łzy z jego oczu, powstrzymał jego gwałtowny upadek w piekielną otchłań (por. w. 8). Przełom jest już zdecydowany i pieśń kończy scena światła: modlący się powraca do "krainy żyjących", to znaczy na drogi świata, by chodzić "w obecności Pana". Włącza się on w modlitwę wspólnotową w świątyni, będącą zapowiedzią tej wspólnoty z Bogiem, której będzie oczekiwał przy końcu swego istnienia (por. w. 9). 5. Chcielibyśmy powrócić na zakończenie do najważniejszych miejsc Psalmu, prowadzeni przez wielkiego pisarza chrześcijańskiego z III wieku Orygenesa, którego grecki komentarz do Psalmu 116 (114-115) dotarł do nas w wersji łacińskiej świętego Hieronima. Czytając, że Pan "ucha swego nakłonił ku mnie", zauważa on: "Jesteśmy mali i niscy, nie możemy też wydłużyć się ani wznieść ku górze, dlatego Pan nakłania ucha i zaszczyca nas słuchaniem nas. W rezultacie, jako że jesteśmy ludźmi i nie możemy być bogami, Bóg stał się człowiekiem i pochylił się, jak zostało napisane: «nagiął On niebiosa i zstąpił» (Ps 18 [17], 10)". Istotnie, czytamy dalej w Psalmie, "Pan strzeże ludzi pełnych prostoty" (Ps 116 [114-115], 6): "Jeśli kto jest wielki, wywyższa się i pyszni, Pan nie broni go; jeśli kto ma się za wielkiego, Pan nie ma dla niego miłosierdzia; jeśli jednak ktoś się poniża, Pan okazuje mu miłosierdzie i broni go. Tak iż powiada: «Oto ja i dzieci moje, które dał mi Pan» (Iz 8,18). I dalej: «Ukorzyłem się i On mnie zbawił»". I tak ten, kto jest mały i ubogi, może powrócić do spokoju, do wytchnienia, jak mówi Psalms (por. Ps 116,7) i jak komentuje sam Orygenes: "Kiedy mówi się: «Powraca do swego spokoju», to znak, że wcześniej miał spokój, a potem go stracił... Bóg stworzył nas dobrymi i uczynił sędziami naszych decyzji, i wszystkich nas umieścił w raju razem z Adamem. Ale ponieważ z naszego wolnego wyboru oderwaliśmy się od tego błogosławieństwa i znaleźliśmy się na tym łez padole, dlatego sprawiedliwy błaga swą dusze, by powróciła tam, skąd spadła... «Powróć, duszo moja, do swego spokoju: ponieważ Pan cię wspomógł». Jeśli ty, duszo, powrócisz do raju, to nie dlatego, że jesteś tego godna, ale za sprawą Bożego miłosierdzia. Jeśli wyszłaś z raju, stało się to z twej winy; powrót tam jest natomiast dziełem miłosierdzia Pana. Powiedzmy i my swej duszy: «Powróć do tego spokoju». Naszym spokojem jest Chrystus, nasz Bóg" (Orygenes-Hieronim, 74 Homilie na temat księgi Psalmów, Mediolan 1993, ss. 409.412-413).

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona