Usunięcia reklamy Radia Maryja z kościoła pw. św. Jacka w Słupsku domaga się słupska młodzieżówka SLD - za Głosem Pomorza informuje polska Agencja Prasowa.
W odpowiedzi poseł LPR Robert Strąk chce złożyć wniosek o jej delegalizację. - Żaden diabeł Matki Boskiej nie ruszy, kwituje ksiądz Jan Giriatowicz, proboszcz parafii. O usunięcie tablicy zwróciła się słupskiego konserwatora zabytków Federacja Młodych Socjaldemokratów. Zdaniem jej działaczy reklama katolickiej rozgłośni została powieszona niezgodnie z prawem, bo kościół pw. św. Jacka figuruje w spisie zabytków. - Tym bardziej jest to bulwersujące, że nie wszyscy są miłośnikami tego specyficznego radia, które prowadzi działalność komercyjną i polityczną - mówi Paweł Szewczyk, szef słupskiej FMS. - Niedługo się okaże, że turysta zwiedzający Słupsk będzie robił pamiątkowe zdjęcia zabytkowego kościoła z reklamą rozgłośni w tle. Zbigniew Daczkowski, słupski konserwator zabytków potwierdza, że reklama Radia Maryja pojawiła się na kościele bez jego zgody. - Kościół pw. św. Jacka jest jednym z najważniejszych zabytków w Słupsku, a tablica została umieszczona na murach świątyni bezprawnie - tłumaczy Daczkowski. - Nigdy nie udzielałem zgody na jej powieszenie. Dlatego nie wykluczam, że zlecę ściągnięcie tablicy jakiejś firmie, a kosztami obciążę tych, którzy ją powiesili. Tymczasem ksiądz Giriatowicz zapowiada, że ściągnąć tablicy nie pozwoli. - Kościołem rządzi biskup, nikt inny - oburza się duchowny. - Radia Maryja słuchają wszyscy moi parafianie. A ci młodzi komuniści niech sobie ściągają pył z księżyca. Jeżeli tak ich rozpiera energia, to niech odśnieżają ulicę. Żaden diabeł Matki Boskiej nie ruszy!
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.