Stereotyp jest taki: księża idą na kolędę po koperty, niedzielne ofiary są przeznaczane nie wiadomo na co, a finanse Kościoła to wielka tajemnica - stwierdza Głos Wielkopolski. [**Porozmawiaj o tym na FORUM :.**][1] [1]: http://forum.wiara.pl
Jedna z największych parafii w Poznaniu – pod wezwaniem świętego Stanisława Kostki na Winiarach – liczy około 18.000 wiernych. Jej całkowity dochód w 2004 roku wyniósł około 520.000 zł. Przeprowadzono kompleksowy remont schodów przed świątynią, stąd wydatki były wyższe o 20.000 zł. Tegoroczne ofiary kolędowe zostały przeznaczone na uregulowanie rachunków związanych z tą inwestycją. Największy problem mają księża, którzy budują świątynie. Ksiądz Andrzej Herkt, proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Ojca Pio na Strzeszynie Greckim marzy, żeby nowy kościół był gotowy po 6 latach, ale sam przyznaje, że byłby to rekord świata. Budowa bardzo skromnej świątyni na Górczynie (nowa parafia pod wezwaniem Chrystusa Sługi) to wydatek ponad 2 mln zł. Ci, którzy kościoły mają już wybudowane, muszą je na bieżąco remontować. Zabytkowa parafia w Kiekrzu nie znalazła wsparcia ani u miejskiego, ani u wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wierni zadeklarowali pomoc i za 200.000 zł świątynia ma nową elewację. – Zaciągnęliśmy kredyt, ale opłaciło się, bo świątynia wypiękniała. Ludzie często pomagali nam, pracując po kosztach – wspomina proboszcz Edward Nawrot. Roczne dochody małej, wiejskiej parafii są nawet 20 razy mniejsze niż w Poznaniu. – Gdyby nie kilku bogatszych parafian, nie miałbym nawet na opłacenie wszystkich rachunków. Zdarza się, że idę do nich po pożyczkę. Kiedy czytam w gazecie, że ksiądz zarabia na rękę ponad 2000 złotych, to chwytam się za głowę – przyznaje proboszcz z południowej Wielkopolski. Za co remontować? Oprócz sponsorów jednym ze źródeł może być Fundusz Kościelny przy MSWiA, powstały w latach 50. ubiegłego wieku za nieruchomości zabrane Kościołowi. W każdym roku polskie archidiecezje otrzymują pieniądze, które wystarczą na pomoc dla około 10 parafii. Ksiądz proboszcz z Kiekrza miał szczęście. Z funduszu dostał 15.000 zł. Sami księża utrzymują się ze stypendiów na msze święte i posług sakramentalnych. Otrzymują też pensje za naukę religii w szkołach. W Polsce opłaty za chrzty, śluby, pogrzeby i intencje mszalne to dobrowolne ofiary. W ramce podajemy, ile średnio dają wierni w dwóch przykładowych parafiach. Każda parafia jedną niedzielną składkę w miesiącu odprowadza do kurii. Zawsze w Wielkim Poście parafie muszą odprowadzać tak zwaną daninę diecezjalną. W tym roku stawka od każdego wiernego wynosi 1,25 złotych. Mimo że regularnie do kościoła chodzi jedna trzecia (w mieście) i dwie trzecie (na wsi), to płacić trzeba za wszystkich. Na podobnej zasadzie trzeba odprowadzać podatek do urzędów skarbowych. Pieniądze zebrane z daniny idą między innymi na Caritas, Arcybiskupie Seminarium Duchowne, Dom Księży Emerytów czy Muzeum Archidiecezjalne. Archidiecezja poznańska liczy ponad 1,5 mln wiernych. Parafie z samej daniny powinny wpłacić około 1,9 mln zł.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.