Psychicznie chory mężczyzna wdrapał się w Wielką Sobotę po południu na jedną z kopuł Bazyliki św. Piotra w Watykanie.
46-letni Rino Santilli groził samobójczym skokiem, jeśli papież nie zorganizuje domu sierot. Pod dwóch godzinach mediacji strażakom po brawurowej akcji udało się zdjąć desperata z kopuły watykańskiej bazyliki. W rozmowach z szaleńcem uczestniczył sekretarz generalny Gubernatoratu Państwa Miasta Watykanu bp Renato Boccardo. Rino Santilli w 1984 r. zamordował burmistrza swojego rodzimego miasteczka w Abruzji. Od tego czasu przebywał w szpitalu psychiatrycznym, z którego po kilku latach wyszedł. Nie był to jego pierwszy wyczyn tego typu. Kilka lat temu wdrapał się na krzywą wieżę w Pizie i także groził samobójczym skokiem.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".