Cichym i chrapliwym głosem Jan Paweł II wypowiedział formułę tradycyjnego
błogosławieństwa "Urbi e Orbi" (Miastu i światu) w Niedzielę Wielkanocną.
Wielu spośród 80 tys. wiernych na Placu św. Piotra płakało. Płakali też ludzie
przed telewizorami w wielu krajach swiata. (foto)
Mane nobiscum, Domine! Zostań z nami, Panie – prośba uczniów z Emaus stanowiąca tytuł papieskiego Listu na rozpoczęcie Roku Eucharystii znalazła się w centrum orędzia Jana Pawła II na Wielkanoc. W imieniu papieża odczytał je kardynał Angelo Sodano. Jan Paweł II w oknie swego apartamentu śledził na leżących przed nim kartkach odczytywany tekst.
Przed południem watykański sekretarz stanu przewodniczył na Placu świętego Piotra wielkanocnej eucharystii. Ojciec święty z okna prywatnej biblioteki w milczeniu udzielił błogosławieństwa Urbi et orbi – miastu i światu. Wypowiedział wprawdzie formułę do mikrofonu, jednak niemal nikt nie zrozumiał wypowiadanych przez Papieża słów. W Watykanie przyjęło je blisko 70 tys . pielgrzymów. Dzięki transmisjom telewizyjnym – wierni w 74 krajach świata.
W wielkanocnym orędziu Jan Paweł II przypomniał, że Eucharystia jest nieustanną pamiątką męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W tym sakramencie jest On stale obecny w Kościele:
"Ty, żywe Słowo Ojca,
wlej ufność i nadzieję w tych, którzy szukają
prawdziwego sensu swojej egzystencji.
Ty, Chlebie życia wiecznego, nasyć człowieka
głodnego prawdy, wolności, sprawiedliwoś ci i pokoju".
Papież modlił się następnie o pokój dla najbardziej zapalnych regionów świata:
"Zostań z nami, Żywe Słowo Ojca,
naucz nas słów i czynów pokoju:
pokoju dla ziemi uświęconej Twoją krwią
i przesiąkniętej krwią tylu niewinnych ofiar;
pokoju dla krajów Bliskiego Wschodu i Afryki,
gdzie w dalszym ciągu przelewa się tyle krwi;
pokoju dla całej ludzkości, której wciąż grozi
niebezpieczeństwo bratobójczych wojen".
Wobec nierównej dystrybucji dóbr i rażącego podziału na kraje biedne i bogate Jan Paweł II ujął się za najuboższymi. W modlitewnym rozważaniu prosił, by społeczeństwa żyjące w dostatku chciały dzielić go z ubogimi, aby materialny postęp ludów nigdy nie usunął w cień wartości duchowych, które są duszą ich cywilizacji:
"Obdarz i nas siłą potrzebną do wielkodusznej solidarności
z rzeszami, które jeszcze dzisiaj
cierpią i umierają z nędzy i głodu,
są dziesiątkowane przez śmiercionośne epidemie,
czy padają ofiarą straszliwych klęsk żywiołowych.
W mocy Twojego Zmartwychwstania
niech i oni staną się uczestnikami nowego życia".
«« | « |
1
| » | »»