Manipulację, fałszowanie faktów historycznych, dowolne ich mieszanie i przedstawiane za prawdę naukową zarzuca Danowi Brownowi, autorowi światowego bestselleru "Kod Leonarda da Vinci" przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Wielgus. [**• Kod czy kant? :.**][1] [1]: tematcaly.php?idenart=1111058907
W specjalnie wydanym stanowisku wytyka autorowi listę fałszerstw zarzucając mu, że chciał podważyć autorytet Kościoła i chciał osiągnąć jak największe zyski. Podajemy pełną treść stanowiska: Stanowisko przewodniczącego Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie powieści "Kod Leonarda da Vinci" Jedna z amerykańskich wytwórni filmowych zamierza sfilmować "Kod Leonarda da Vinci" autorstwa Dana Browna - antykatolicką powieść, przetłumaczoną dotychczas na kilkadziesiąt języków i sprzedaną w wielomilionowym nakładzie. Biorąc pod uwagę, że autor powieści w sposób dowolny miesza fakty z wytworami własnej fantazji, przedstawiając je jako twierdzenia naukowe, jako przewodniczący Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski czuję się zobowiązany do zajęcia stanowiska w tej kwestii. Dla milionów ludzi powieść ta staje się bowiem pierwszą, a może nawet jedyną okazją do kontaktu z historią Kościoła i doktryną chrześcijańską. Przedstawienie obu tych obszarów nauk w kłamliwy sposób rodzi określone groźne konsekwencje. Powieść zawiera następujące fałszywe historycznie i teologicznie twierdzenia: 1. Chrześcijanie od początku nie wierzyli w Bóstwo Jezusa Chrystusa. Dogmat ten nakazał przyjąć ze względów politycznych Cesarz Konstantyn na soborze w Nicei w 325 roku. 2. Jezus nie żył w bezżeństwie. Jego "żoną" była Maria Magdalena, której Jezus miał powierzyć kierowanie Kościołem. Urodziła ona potomstwo Jezusa, które dało początek francuskiej dynastii Merowingów, uważanej przez autora za tzw. Świętego Graala. 3. Jezus i Maria Magdalena mieli rzekomo reprezentować dwojakość męsko-żeńską (tak jak Mars i Atena, Izis i Ozyrys); pierwsi naśladowcy Jezusa mieli ubóstwiać "boską kobiecość"; kobiecemu pierwiastkowi boskości była i jest oddawana cześć w sekretnej organizacji zwanej "Zakon Syjonu", do której miał należeć m.in. Leonardo da Vinci. 4. Według autora książki, Kościół Katolicki, stworzony przez Konstantyna w roku 325, w ciągu dziejów prześladował niewinnych czcicieli "boskiej kobiecości", paląc na stosach tysiące czarownic, niszcząc wszystkie gnostyczne "ewangelie" i pozostawiając tylko cztery z nich - te, które najbardziej mu odpowiadały. Według autora powieści Kościół rzekomo stara się nie dopuścić, by bohaterowie odkryli światu tajemnicę, że Graal to dzieci Jezusa i Marii Magdaleny, i że pierwszy bóg gnostycznych "chrześcijan" był kobietą. Odnosząc się do powyższych stwierdzeń, trzeba z całą stanowczością stwierdzić, że Ewangelie według Mateusza, Marka, Łukasz i Jana, podobnie jak inne Pisma Nowego Testamentu, cieszyły się niekwestionowanym autorytetem wśród pierwszych chrześcijan i dlatego zostały włączone do kanonu biblijnego. Teksty te znane są z bardzo wczesnych odpisów i zostały przez Kościół uznane za autentyczne. Warto podkreślić, że teksty innych starożytnych dzieł (m.in. dzieł Platona i Arystotelesa) znane są ze znacznie późniejszych, powstałych setki lat po oryginałach kopii, a mimo to nikt nie kwestionuje ich autentyczności.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.