Religijność społeczeństwa powinna wręcz sprzyjać transplantacjom -powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej ks. dr Grzegorz Kniaź, wykładowca prawa moralnego na Uniwersytecie Szczecińskim.
Rz: W Polsce brakuje narządów do przeszczepów. Czy na przeszkodzie może stać nasze przywiązanie do tradycji? Ks. dr Grzegorz Kniaź: Hiszpania, która jest, jak my, krajem katolickim, wykonuje najwięcej przeszczepów na świecie. Religijność społeczeństwa powinna wręcz sprzyjać transplantacjom. Wytłumaczeniem sytuacji w Polsce jest dla mnie to, że wielu ludzi nie zna albo nie interesuje się nauczaniem Kościoła na temat przeszczepów. - A jaki Kościół ma stosunek do transplantacji? - Pozytywny. Kościół wychodzi z założenia, że jeśli ma do czynienia z aktem wolnej woli człowieka, to zarówno poddanie się transplantacji, jak i oddanie narządów do niej, jest dobrem, dzięki któremu można uratować czyjeś życie. To czyn miłości względem bliźniego. Cztery lata temu Jan Paweł II na kongresie transplantologicznym podkreślał, że ofiarowanie części własnego ciała z myślą o zdrowiu innego człowieka to autentyczny akt miłości. Podstawą jest jednak wolna decyzja zarówno osoby żyjącej, jak i wola wyrażona za życia, jeśli narząd do przeszczepu pobieramy od zmarłego. - A jeśli zmarły nie zdążył wypowiedzieć się za życia, czy zgadza się na pobranie swoich narządów? - Większość moralistów katolickich akceptuje stosowaną także w prawie polskim zgodę domniemaną. Gdy zmarły nie wyrażał swojego sprzeciwu przeciwko pobraniu narządów, możemy założyć, że zgadzał się na to. Nie bez znaczenia pozostaje również zgoda najbliższych. Taka wykładnia pozostaje w zgodzie z praktyką stosowaną w polskich szpitalach. - W praktyce rodzinie często trudno jest uwierzyć, że chory zmarł. Widzą, że oddycha, a to tylko ciało jest utrzymywane przy życiu przez aparaturę. Czy Kościół wypowiada się, kiedy możemy uznać człowieka za zmarłego? - Z punktu widzenia wiary katolickiej śmierć człowieka jest tajemnicą, polegającą na oddzieleniu się duszy od ciała. Musimy tę tajemnicę uszanować, cały czas pamiętać o godności ludzkiej, zarówno za życia, jak i po śmierci. Śmierci, jako tajemnicy, nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Co innego jej symptomy. Tutaj ufamymedycynie i za kres życia ludzkiego pod względem biologicznym Kościół uznaje śmierć mózgu człowieka. Jej stwierdzeniem zajmują się lekarze. - Kościół dopuszcza pobieranie organów do przeszczepu od dawców zmarłych i od osób żywych. A wyhodowanych z komórek macierzystych? - To dopiero przyszłość medycyny, na razie nie stajemy przed takimi dylematami. Już teraz wiemy jednak, że Kościół zdecydowanie sprzeciwia się hodowaniu organów pobranych z embrionów. Ich wszczepienie wiązałoby się najprawdopodobniej ze śmiercią embrionu, a Kościół stoi na stanowisku szacunku dla życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dlatego pobranie komórek z embrionu równałoby się zabiciu niewinnego życia. To niedopuszczalne moralnie, podobnie jak nie do przyjęcia byłoby pobranie narządu, jeśli wiązałoby się to ze śmiercią dawcy. - A czy można przeszczepiać komórki macierzyste uzyskiwane na przykład ze szpiku kostnego? - Transplantacja tego typu tkanek nie budzi zastrzeżeń moralnych. Rozmawiała Sylwia Szparkowska Ks. dr Grzegorz Kniaź jest wykładowcą prawa moralnego na Uniwersytecie Szczecińskim. Ostatnio napisał książkę "Kościół a transplantacje".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.