Według abp Józefa Michalika najważniejszym zadaniem ruchów i stowarzyszeń katolickich w Polsce jest promocja dobra i integralnej hierarchii wartości oraz obrona zasad.
Ta wielka mistyczka Kościoła nieustannie też przestrzegała przed stosowaniem jakichkolwiek technik lub słuchania "nauczycieli" mających prowadzić do "ekstazy". Tu jedynym bezpiecznym nauczycielem jest sam Pan, który wie kogo i jak, i kiedy wprowadzić na drogę zjednoczenia z Nim. Niebezpieczne są wszystkie zalecenia, aby odrzucić każdy fizyczny obraz i kierować swą uwagę na wytworzenie pustki wewnętrznej, zmierzjącej do kontemplacji boskości. Chrześcijanin nie może jednak oddestylować wiary od życia i od relacji z ludźmi. Według świętej Teresy drogą najwyższej kontemplacji musi być człowieczeństwo Chrystusa. Także naszego człowieczeństwa nie da się pominąć w realizowaniu powołania do świętości, to przecież jako ludzie złożeni z ciała i duszy potrzebni jesteśmy Bogu na tej ziemi, aby przedłużyć działanie Chrystusa Boga - Człowieka. Papież Jan Paweł II stwierdzał, że: W ruchach i nowych wspólnotach doświadczyliście, że wiara nie jest teorią abstrakcyjną, ani rozwodnionym sentymentem religijnym, ale nowym życiem w Chrystusie, które wzbudził Duch Święty (30. 05.1998). Bez pogłębionej modlitwy i bez Bożej pomocy przemiana życia jest niemożliwa. Głęboko wyraził to jeden z wielkich założycieli wpółczesnego ruchu podczas Wigilii Zielonych Świąt w r. 1998, przemawiając na placu św. Piotra w Rzymie: "Prawdziwym protagonistą historii jest żebrak: Chrystus żebrzący o serce człowieka i serce człowieka żebrzące o Chrystusa" (ks. Luigi Giussani). C. Obecność w świecie Obserwacja wpółczesności każe nam zauważyć, że promocja ideałów nowoczesności zazwyczaj ukierunkowuje myślenie ludzi na sukces materialny, na zewnętrzność i użycie. Często nie tylko że wymiar duchowy jest pomijany, ale wprost zagłuszany. Sekularyzacja staje się coraz bardziej agresywna. Religia (każda) w dotychczasowym systemie wartości była szanowana i chroniona a przynajmniej tolerowana jako kryterium kulturowo wysokiego społeczeństwa. Dziś odbierana jest często jako zagrożenie nieograniczonej wolności jednostki ludzkiej. Normatywność prawa moralnego jest powszechnie eliminowana i nie widać ani chęci ani możliwości przywrócenia tegoż pojęcia na współczesne fora cywilizacyjne (Francis Fukuyama). Nowa strukturalnie Europa także nie widzi potrzeby zrewidowania swego spojrzenia na wartości duchowe i religijne, próbując pomijać je lub eliminować z uchwalonych ustaw. Redukcja sfery sacrum zaczyna się najpierw w sercach i umysłach ludzi, co stwarza dodatkowe wyzwanie dla chrześcijaństwa i wszystkich religii. Wiemy jednak, że Jezusowa ewangelia także nie pasowała ani do Starego Przymierza ani do uchwał rzymskich cesarzy i nie godziła się z filozofią panteizmu greckiego. Chrześcijanie jednak żyją w świecie i wobec tego świata mają wyznaczone zadania. Metodę postępowania zostawił nam przed dwoma tysiącami lat nasz Nauczyciel: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,(…) by świat został przez niego zbawiony. (J 3, 16 n.).
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.