- Trudno przyjąć obecny styl rozliczania się z przeszłością - w ten sposób bp Piotr Libera skomentował fragment komunikatu wydanego po zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.
Biskupi zwrócili w nim uwagę na atmosferę, jaka zapanowała wokół archiwalnych dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej i przypomnieli, że "zgodnie z nauczaniem Kościoła każdy człowiek ma prawo do dobrego imienia, a godności człowieka nie wolno traktować instrumentalnie ani podporządkowywać jej celom politycznym". W rozmowie z KAI bp Libera zwrócił uwagę, że szczególnie w roku wyborczym trzeba być bardzo ostrożnym w podejmowaniu zagadnień związanych z tajną współpracą ze służbami bezpieczeństwa PRL. Jak zauważył biskupi, tak jak inni obywatele, uczestniczą w bieżącym życiu politycznym i społecznym, i ich zdaniem obecny styl rozliczania się z przeszłością, gdzie jest rozdrapywane ran i nie do końca przemyślane gesty i propozycje, budzi poważne zastrzeżenia. Biskupi uważają, że rok wyborczy, w którym toczy się bezpardonowa kampania, nie jest dobrym momentem by rzetelnie, uczciwie i spokojnie, podejmować tak delikatny i złożony temat jak kwestia odpowiedzialności za współpracę z reżimem komunistycznym. Bp Libera zwrócił też uwagę, że dyskusja o lustracji powinna być osadzona w kontekście historycznym. - Z dzisiejszej perspektywy trudno jest wczuć się w tragiczne sytuacje, które przeżywali ludzie w tamtych czasach - podkreśla. Zastrzeżenia biskupów budzi sposób ujawniania zasobów IPN. - Trudno pogodzić się ze stylem rozliczania się z przeszłością, w którym mocodawcy, ludzie tworzący system zła, łamiący sumienia, są w ukryciu, zaopatrzeni sowicie w jakieś renty, pensje. Tymczasem na światło dzienne wyciąga się ludzi, których sumienia złamano, bądź w ogóle byli niewinni - podkreśla. Zwraca również uwagę, że biskupi mają wątpliwości natury prawnej. Ustawa dotycząca IPN jest różnie interpretowana przez znawców prawa. W tej sytuacji podawanie do publicznej wiadomości nazwisk osób oskarżanych o współpracę i pokazywanie ich twarzy w mediach, gdy tymczasem nawet ewidentni złoczyńcy mają prawo do utajnienia tożsamości przed wydaniem wyroku, wydaje się niewłaściwe.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.