Ponad 100 tys. wiernych modliło się w niedzielę o pojednanie polsko-ukraińskie we Lwowie.
Przewodniczący KEP zaznaczył, że "uroczystość dzisiejsza stawia nas przed koniecznością zrobienia egzaminu z naszego myślenia, także na temat historii". "Odpowiedź na te ważne pytania pomoże nam mądrzej, lepiej i bardziej twórczo spojrzeć w przyszłość naszych Kościołów, bo to nasz obowiązek. A może i zadanie dla naszych narodów? Czy można pisać historię narodów nienawiścią, kłamstwem i śmiercią? Można, niestety można, i byłaby to cywilizacja śmierci, której nie możemy, nie godzi się zaakceptować! Przecież taka postawa zawsze woła o pomstę do Boga. Rozlana krew domaga się krwi, przemoc woła o przemoc, a kłamstwo próbuje się uzasadnić kolejnym kłamstwem. Czy nie piękniejszą rzeczą jest przerwać złe słowa i złe myśli, przebaczyć i zacząć na nowo. Miłość jest zawsze piękniejszą i bardziej twórczą perspektywą od nienawiści. Jest na pewno!" - zaapelował abp MichalikPrzewodniczący KEP nawiązał do przedwczorajszej uroczystości otwarcia dwóch cmentarzy lwowskich na Łyczakowie, którego dokonali prezydenci Ukrainy i Polski. Zdaniem kaznodziei ich przemówienia były "mądrym i pięknym echem słów o pojednaniu, wypowiedzianych tu we Lwowie przez Papieża Jana Pawła II w roku 2001". Wyraził wdzięczność kard. Lubomyrowi Huzarowi za słowa, które wówczas wypowiedział. "Czy Ukraińcy i Polacy poświęcając cmentarz Strzelców i Orląt przestali kochać Lwów, Kijów, Warszawę, Ukrainę i Polskę? - nie przestali. Zaczęli je kochać inaczej, głębiej i może nawet mądrzej" - przypomniał metropolita przemyski. Nawiązał dalej do słów arcybiskupa Lwowa obrządku łacińskiego, kard. Mariana Jaworskiego, który poświęcając Cmentarz Orląt mówił o ofierze bohaterów, którzy maja być symbolem pojednania pomiędzy narodami: ukraińskim i polskim. "Tak, z większą pokorą trzeba patrzeć także na ofiary bohaterów dnia dzisiejszego, którzy promują przyjaźń i miłość między Ukrainą i Polską, Niemcami i Rosją i chcą uzdrowić i uczynić twórczymi relacje między naszymi narodami przez pomoc i współpracę a nie przez zazdrość, nieszczerość lub nienawiść" - podkreślił abp Michalik. Kaznodzieja przypomniał o cierpieniach Ukraińców, Polaków, Rosjan i Niemcy, Węgrów, Słowaków i Żydów jakich na tych ziemiach doznawali w ostatnim stuleciu. Zwrócił uwagę, że "wszyscy byli ofiarami nienawiści rozpętanej przez systemy totalitarne, byli wypędzani, wysiedlani, zabijani bez żadnej winy, ale wszyscy przechowali w sercach to, co najważniejsze: tęsknotę za pokojem, współpracą, za pojednaniem i wzajemną życzliwością" "Spójrzmy w przyszłość - tę, którą budują ludzie i narody ale i tę, którą wytycza nam Bóg. Chrześcijanin nie może zapomnieć, że kiedyś stanie przed Bogiem, że wszyscy staniemy przed Bogiem, aby zdać rachunek z naszego włodarstwa. Drodzy Bracia i Siostry, nad przeszłością nie mamy władzy, nie możemy zmienić tego, co już zaistniało. Za bolesną historię możemy i chcemy przeprosić, przebaczyć, prosić o przebaczenie. Szczere pojednanie woła o czyny na jutro, na przyszłość. Odstąpmy od nienawiści, odstąpmy od lęków, które rodzą podejrzliwość, niechęć i nienawiść. Miłość doskonała zwycięża lęki, (1Kor. 13). Żyjmy i pozwólmy innym żyć w miłości wzajemnej, miłości Boga i drugiego człowieka" - powiedział na zakończenie przewodniczący KEP.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.