Pomniki i monumenty z Dekalogiem nie powinny w przyszłości znajdować się w salach sądowych, jeśli służą one celom religijnym - orzekł w poniedziałek Sąd Najwyższy USA.
Zatwierdził on tym samym wyrok, że monument z dziesięciorgiem przykazań w dwóch salach sądu stanowego Kentucky muszą zostać usunięte. Ponadto sąd nakazał pozostawienie na swoim miejscu pomnika z dziesięciorgiem przykazań, który stoi przed jednym z budynków rządowych w Teksasie. Sędziowie Sądu Najwyższego USA przegłosowali swoją decyzję stosunkiem głosów pięć do czterech. Odrzucili natomiast postulat rzeczników usunięcia pomników Dekalogu ze wszystkich miejsc publicznych. Argumentowali oni, że obecność takiego monumentu narusza zapisany w konstytucji rozdział państwa i religii. Sąd zalecił, by w każdym przypadku rozstrzygano indywidualnie czy monument z wypisanym Dekalogiem ma charakter religijny, czy też odwołuje się do historii amerykańskiego prawodawstwa. Jeśli to drugie, to pomnik może pozostać na swoim miejscu. Szacuje się, że w USA jest w tej chwili ok. 4. tys. monumentów upamiętniających dziesięcioro przykazań. Obrońcy Dekalogu, w tym administracja prezydenta Busha argumentują, że jest on akceptowaną, historyczną normą prawną. Dziesięć przykazań nie odwołuje się pierwotnie do religii, lecz należy do kanonu wartości, które wywarły i nadal wywierają piętno na prawo w USA. Przeciwnicy widzą zaś w prezentowaniu Dekalogu w miejscach publicznych bezprawne propagowanie chrześcijaństwa, co jest sprzeczne z konstytucją.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.