- Opus Dei jest najpiękniejszą rodziną. Służymy sobie nie po to, by promować siebie, ale by pomagać sobie, być dla innych - mówił wczoraj biskup Javier Echevarria, prałat Opus Dei, do członków i sympatyków tej kościelnej instytucji.
W ten pośredni sposób odniósł się do opinii o Opus Dei jako wpływowej instytucji duchownych i świeckich wspierających się nawzajem. Spotkanie w Warszawie było trzecim - po Szczecinie i Krakowie - prałata Opus Dei w czasie tygodniowej wizyty w Polsce. Do Sali Kongresowej, gdzie zabrakło miejsc siedzących, przyjechali ludzie z całego kraju. - Bycie katolikiem nie ogranicza się do niedzieli, do czasu modlitwy, ale jest życiem wiarą wewszystkich okolicznościach - mówił biskup Echevarria. Przypomniał o podstawowej idei Opus Dei, o przemienianiu wiarą życia codziennego i zawodowego. - Musicie czuć tę odpowiedzialność, a ludzie poznają waszą wiarę w sposobie waszej pracy - mówił. Prałat apelował o to, by członkowie Opus Dei nie pozwolili się zdominować materializmowi, który niszczy życie wewnętrzne, a jednocześnie żeby dbali o rzeczy materialne, a rozdając je potrzebującym, "nie robili dziwactw". Wielokrotnie przywoływał osobę zmarłego papieża. - Proszę, idźcie tą linią służby Kościołowi, którą podjął Jan Paweł II - mówił. Opus Dei nie ujawnia, ilu ma w Polsce członków i sympatyków. Jego ośrodki znajdują się m.in. w Warszawie, Szczecinie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.