Podwarszawska parafia zamieściła na swoich stronach internetowych sondaż przedwyborczy.
Księża chcą w ten sposób zachęcić do udziału w wyborach. Której partii oddasz swój głos? - polityczny sondaż pojawił się na stronach parafii w Pomiechowie. Na razie zdecydowanie prowadzi PiS (58 proc.), na drugim miejscu plasuje się PO, potem LPR. Na stronach można też znaleźć odpowiednio dobrane teksty z nauczania społecznego Kościoła - przypominają, że czynny udział w życiu politycznym jest obowiązkiem każdego wierzącego. Ks. Jarosław Kamiński: - Kościół nie powinien mieć głowy w chmurach, ale stąpać twardo po ziemi. Gdybyśmy poustawiali np. same partie prawicowe, to co innego, ale nic przecież nie sugerujemy. Tu są wszystkie partie od prawa do lewa, chociaż SLD czy Samoobrona mają przecież niewiele wspólnego z nauką Kościoła. W ostatnich latach Episkopat - nauczony złym doświadczeniem - stara się unikać wymieniania nazw konkretnych partii, ograniczając się do oficjalnych komunikatów, w których biskupi podkreślali, że dobry katolik to głosujący katolik. Duszpasterze z Pomiechowa swoją inicjatywę uważają za zgodną z tą linią. Podobnie uważa ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu Polski: - Taki sondaż skłania innych do zastanowienia się. To współgra z ostatnią zachętą biskupów z Jasnej Góry, aby pójść do wyborów. Nie napisali: głosujcie na tych czy na tamtych. Podkreślili, że nikt nie może powiedzieć, iż jego to nie obchodzi. Głosujących na stronie jak dotąd było ok. 100. Ks. Kamiński: - Może kogoś olśni, żeby oddać głos wirtualnie i potem pójść na wybory? Nawet jeśli ten głos jest niezgodny z nauką Kościoła, to i tak lepsze niż pozostać w fotelu. Od redakcji Sprawdziliśmy. W dniu publikacji tego artykułu w GW sonda znajdowała się już w "starych sondach" i nie można było wziąć w niej udziału. Łącznie oddano 111 głosów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.