Rosyjska służba graniczna zatrzymała 27 września na moskiewskim lotnisku Domodiedowo rabina Wielkiej Synagogi Chóralnej Moskwy, Pinchasa Goldschmidta i nakazała mu natychmiastowe opuszczenie Rosji.
Sam rabin oświadczył, że funkcjonariusze rosyjscy unieważnili mu jego wizę pobytową, ważną do sierpnia 2006 roku i bez żadnych wyjaśnień zmusili do powrotu do Izraela, skąd właśnie przybył. Informując media o całym zdarzeniu Goldschmidt wyraził jednocześnie nadzieję, że "jest to nieporozumienie" i że "władze rosyjskie umożliwią mu pobyt w moskiewskiej gminie żydowskiej w czasie obchodów żydowskiego Nowego Roku, rozpoczynającego się w przyszłym tygodniu". Z prośbą o wyjaśnienie zaistniałego incydentu zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Kongres Żydowskich Organizacji Religijnych i Stowarzyszeń Rosji. Jego przewodniczący, naczelny rabin Rosji Adolf Szajewicz powiedział rozgłośni "Echo Moskwy", że "na razie nie udało się wyjaśnić przyczyny wydarzenia". Podkreślił, że cała sprawa była wielkim zaskoczeniem dla wszystkich, tym bardziej że "Goldschmidt nie miał wcześniej żadnych problemów, wielokrotnie przyjeżdżał z obecną wizą do Rosji z rodziną, która zresztą mieszka w Moskwie". Radiostacja zwróciła uwagę, że skandal z wydaleniem rabina przekroczył granice Rosji i Izraela, gdyż poinformowały o tym międzynarodowe środki przekazu. Według "Echa Moskwy", stołeczne żydowskie koła religijne często określały Goldschmidta mianem "człowieka Gusińskiego" (biznesmena rosyjskiego pochodzenia żydowskiego, niewygodnego władzom na Kremlu, który kilka lat temu uciekł z Rosji). "Głębokie zaniepokojenie" zaistniałym zdarzeniem wyraziła Konferencja Rabinów Europy, skupiająca żydowskich przywódców religijnych z ponad 40 krajów naszego kontynentu. Zarazem dała wyraz nadziei, że rabin będzie mógł jak najszybciej powrócić "do swojej rodziny i do swojej wspólnoty". Przewodniczący Konferencji, wielki rabin Francji Joseph Sitruk zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina, by zezwolił rabinowi na natychmiastowy powrót do domu. Zdaniem Sitruka, "takie traktowanie jest niedopuszczalne i skandaliczne". Pinchas Goldschmidt urodził się w 1963 r. w Zurychu. Tradycyjne wychowanie żydowskie uzyskał w najbardziej znanych jesziwach (szkołach talmudycznych) świata w Izraelu i Stanach Zjednoczonych, ponadto ukończył Uniwersytet J. Hopkinsa w Baltimore. Po uzyskaniu dyplomu rabina pracował w latach 1987-89 w Nazarecie, gdzie m.in. uczestniczył aktywnie w przyjmowaniu Żydów z Rosji i pomagał im się urządzić. W 1989 na polecenie swego nauczyciela duchowego rabina Mosze Sołowiejczika oraz naczelnego rabinatu Izraela i Światowego Kongresu Żydów przybył do Moskwy, gdzie wkrótce stanął na czele sądu rabinackiego ZSRR (później WNP). Od 2000 r. jest naczelnym rabinem Wielkiej Synagogi Chóralnej Moskwy. Jest żonaty i ma siedmioro dzieci. Goldschmidt stoi na czele Rady Rabinów Europy i był współzałożycielem Rosyjskiego Kongresu Żydowskiego. Prowadzi szeroką działalność społeczną i wychowawczą, m.in. z jego inicjatywy otwarto w Moskwie jesziwę "Oalej Jakow", wraz z żoną założył szkołę ogólnokształcącą Ec-Chaim, cieszącą się wielkim uznaniem w stolicy Rosji. Jest też autorem wielu prac naukowych nt. Halachy (komentarze prawa Mojżeszowego w odniesieniu do konkretnych warunków życiowych), w tym zbiór odpowiedzi na tematy dotyczące Halachy, z jakimi stykają się Żydzi w Rosji w dzisiejszych czasach.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.