Nigel Farage na unijnych salonach uchodzi za pieniacza i oszołoma. Głównie dlatego, że mówi językiem zrozumiałym dla Europejczyków, ale zupełnie już obcym dla eurokratów.
Nie jestem dyplomatą, tylko parlamentarzystą, który ma reprezentować interesy swoich wyborców – odpowiada krytykom najbardziej rozpoznawalny brytyjski europoseł. Jego wystąpienia na forum Parlamentu Europejskiego są prawdziwym popisem sztuki oratorskiej, w której ostry, dosadny język jest nośnikiem, owszem, czasem łatwego populizmu, ale także krytycznych, konkretnych i ważnych pytań o kierunek, w jakim podąża coraz bardziej zbiurokratyzowana Unia Europejska. I to na wyborców działa. W ojczystej Wielkiej Brytanii zyskuje coraz większą popularność.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.