W niedzielę 20 listopada odbędzie się w Guadalajarze beatyfikacja 13 męczenników. Oddali oni życie za wiarę w różnych miejscach Meksyku w latach 1927-31.
Wśród nich było trzech księży i dziesięciu ludzi świeckich. Najmłodszy z nich nie ukończył jeszcze 15. roku życia. Najstarszy, ojciec rodziny z dziesięciorgiem dzieci, miał 51 lat. Nieprzypadkowe jest ustalenie daty beatyfikacji na uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, obchodzoną w ostatnią niedzielę roku liturgicznego. Wielu spośród meksykańskich męczenników umierało, mając na ustach okrzyk: „Niech żyje Chrystus Król!”. W jakiej sytuacji historycznej doszło w Meksyku do prześladowań? Mówi rektor kolegium meksykańskiego w Rzymie, ksiądz Francisco Ramírez. „Na początku XX wieku, dokładnie w roku 1910, w Meksyku miała miejsce rewolucja. W następnych latach wprowadzono ustawodawstwo zakazujące kultu religijnego. Zabroniono sprawowania liturgii i zamykano kościoły. Spotkało się to z odpowiedzią ze strony katolików, którzy czerpali inspirację z encykliki Leona XIII Rerum novarum. Byli naprawdę wierni swej historycznej odpowiedzialności i odpowiadali na aktualne potrzeby społeczne. Nazywano ich «cristeros» ze względu na kult Chrystusa Króla, do którego się odwoływali. Niektórzy wyobrażają sobie, że byli nastawieni wojowniczo. Tymczasem kierowali się zawsze wiarą. Chcieli stawiać czynny opór na drodze pokojowej. Poczuwali się do odpowiedzialności płynącej z chrztu, by zmieniać strukturę społeczną”. PYT.: Wśród męczenników liczni byli ludzie świeccy. Jak formowała się ich wiara? „Każdy z nich należał do jakiejś organizacji religijnej, na przykład do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Meksykańskiej. Niektórzy uczestniczyli stale w nocnej adoracji Najświętszego Sakramentu. Wszyscy szli drogą wiary, starając się przeżywać ją w wymiarze społecznym. Jeden z męczenników to adwokat Anaklet González Flores, człowiek wielkich zalet ludzkich i chrześcijańskich. Pisał książki i artykuły, wygłaszał przemówienia. Do końca życia prowadził walkę metodami pokojowymi. Ramón Vargas był studentem medycyny. Został rozstrzelany razem z rodzonym bratem. Obaj należeli do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Bracia Ezechiel i Salwator Huerta, najstarsi z 13 męczenników, byli ojcami wielodzietnych rodzin. Zginęli obaj tego samego dnia. Michał Gómez, również adwokat, był współzałożycielem wspomnianego Stowarzyszenia Młodzieży oraz katolickiego związku zawodowego. Nieraz go więziono, gdy stawał w obronie chorych, pełniąc dzieło sprawiedliwości”. PYT.: Postulatorem sprawy beatyfikacyjnej trzech sług Bożych rozstrzelanych wspólnie w roku 1927 jest ksiądz Aitor Jiménez Echabe. Dwóch z tych męczenników było kapłanami: Józef Rangel i jedyny z całej 13-osobowej grupy nie-Meksykanin, przybyły z Hiszpanii klaretyn Andrzej Solá. „W roku 1926, gdy prezydentem był Plutarco Elia Calles, wszczęto prześladowanie religijne Kościoła katolickiego. Rozpoczęto je od wydalenia z kraju wszystkich zagranicznych księży i zakonników. Dotyczyło to również ojca Solá, który jednak uznał, że powinien pozostać u boku wiernych i ukrywał się. Później wprowadzono przymusową rejestrację wszystkich księży, by poddać ich ścisłej kontroli władz cywilnych. Nakazowi rejestracji podlegał też ksiądz Rangel. Zachował jednak posłuszeństwo biskupowi, który zakazał mu wpisywania się do rejestru. Ukrywał się razem z ojcem Solá, pełniąc kapłańską posługę. Prezydent Calles wprowadził też kary dla świeckich pomagających księżom. Zamykano kościoły, nie można było sprawować Eucharystii, a wierni przystępowali do sakramentów potajemnie. Przeciw tym antykatolickim zarządzeniom ludzie zaczęli się buntować. Nasi męczennicy przeżywali to jednak w duchu wiary. Nigdy nie uciekali się do przemocy. Do prześladujących kierowali zawsze słowa pokoju i miłości, jak Pan Jezus na krzyżu”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.