Reklama

Lublin: Problem w klasztorze

Część sióstr betanek z klasztoru w Kazimierzu Dolnym nie podporządkowała się decyzji Stolicy Apostolskiej i nie akceptuje nowej matki przełożonej. Abp Józef Życiński bez skutku wzywa je do posłuszeństwa.

Reklama

W klasztorze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej w Kazimierzu Dolnym przebywa ok. 40 sióstr. Tu, przy ul. Puławskiej, jest też dom generalny zakonu i siedziba matki generalnej. Zgromadzenie, które od decyzji Jana Pawła II w 1992 r. stało się zakonem uznawanym przez cały Kościół powszechny, ma domy także m.in. w Lublinie i Gdańsku. Betanki pracują też w Niemczech i w Irkucku w Rosji. Jako przyczyny konfliktu ks. Mieczysław Puzewicz, rzecznik arcybiskupa lubelskiego, wskazał na liczne skargi ze strony sióstr na temat funkcjonowania przełożonej, nie określając jednak, czego skargi dotyczą. Według nieoficjalnych wypowiedzi duchownych, kierująca zgromadzeniem od sześciu lat przełożona generalna matka Jadwiga w swej misji zakonnej powołuje się na widzenia i objawienia. Tymczasem dla Kościoła takie zdarzenia bez przeprowadzenia procedury weryfikacyjnej mają charakter wyłącznie prywatny, a nawet mogą być traktowane jako nadużycie. Przez działalność matki Jadwigi kazimierskie zgromadzenie betanek, które powstało jako służebne, wspomagające pracę duchownych w parafiach i na plebaniach, zaczęło stawać się zakonem kontemplacyjnym. Ks. Mieczysław Puzewicz powiedział nam: - 6 sierpnia Stolica Apostolska wydała dekret podsumowujący wyniki wizytacji dokonanej przez Kongregację do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego [organ kurii rzymskiej - przyp. GJ]. Mianowano nową przełożoną generalną. Jednak część sióstr nie podporządkowała się tej decyzji i pozostała z nią w klasztorze. Były też wezwania do posłuszeństwa ze strony arcybiskupa Józefa Życińskiego, zakończone niepowodzeniem. Jak zapewnił ks. Puzewicz, wszystkie środki prawne załagodzenia konfliktu zostały wyczerpane. Co dalej? - Ufajmy, że siostry jednak przyjmą postanowienie Stolicy Apostolskiej. - To spór między urzędem a charyzmatem, ale charyzmat bez posłuszeństwa Kościołowi nie może działać. Autentyczność objawień sprawdza się poprzez posłuszeństwo, a jeżeli rodzi bunt, nie jest owocem charyzmy. Ta matka stawia się poza zgromadzeniem i poza Kościołem - wyjaśnia nam jeden z duchownych proszący o zachowanie anonimowości. - Nawet Jan Paweł II nigdy nie powoływał się na objawienia - podkreśla inny. Wskazana przez Rzym nowa przełożona generalna matka Barbara przebywa w domu betanek w Lublinie. Powiedziała, że nie może teraz rozmawiać na temat konfliktu. Natomiast w domu betanek w Kazimierzu Dolnym usłyszeliśmy, że kontakt ze zbuntowaną matką Jadwigą jest obecnie niemożliwy. - To nasza wewnętrzna sprawa - oświadczyła jedna z sióstr, wskazując jednak, żeby kontaktować się z matką z Lublina. Trudno więc oceniać, ile sióstr z Kazimierza trwa w nieposłuszeństwie wobec Stolicy Apostolskiej. Decyzja o przyszłości klasztoru i sióstr w Kazimierzu zapaść ma podobno do końca roku. Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej założył w 1930 r. sługa boży ks. Józef Chryzostom Małysiak (1884-1966) i w tym też roku zostało uznane za zgromadzenie diecezjalne. Kilka lat potem osiadło w diecezji lubelskiej. W 1992 roku uzyskało aprobatę papieską. W nazwie nawiązuje ono do rodziny z Betanii, u której bywał Jezus Chrystus.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama