Komendant główny policji nie chce, żeby uczestnicy Marszu Równości w Poznaniu byli sądzeni.
Wczoraj wystąpił w tej sprawie do komendanta wojewódzkiego w Poznaniu. Komendant główny Marek Bieńkowski polecił, żeby policja wycofała się z popierania wniosków o ukaranie uczestników Marszu, który odbył się mimo zakazu wydanego przez prezydenta Poznania - poinformował nas nadinsp. Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. W zeszłą środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że zakaz Marszu był bezprawny: prezydent Poznania złamał konstytucyjną wolność, kiedy zakazując Marszu, powołał się na groźbę ataków przeciwników mniejszości seksualnych. Sąd orzekł też, że z tych samych powodów złamał też prawo wojewoda wielkopolski, podtrzymując zakaz. Przed wyrokiem policja zdążyła jednak skierować do sądu wnioski o ukaranie przeciwko 70 uczestnikom Marszu za to, że nie zastosowali się do wezwania o opuszczenie "zbiegowiska publicznego" (art. 50 kodeksu wykroczeń). Prof. Zbigniew Hołda z Helsińskiej Fundacji praw Człowieka mówił "Gazecie" po wyroku WSA: - Nawet gdyby uznać, że w momencie wezwania do opuszczenia "zbiegowiska" było ono nielegalne, to trzeba zapytać, czy racjonalne jest dzisiaj absorbowanie sądu tą sprawą? I represjonowanie uczestników, którzy stali się ofiarami naruszenia prawa przez prezydenta Poznania i wojewodę? Po ogłoszeniu wyroku WSA pytaliśmy policję, czy podtrzyma wnioski o ukaranie. Rzecznik komendy miejskiej podinsp. Andrzej Borowiak odpowiedział nam ("Gazeta" z 16 grudnia), że wyrok WSA nie uwalnia od odpowiedzialności osób, które złamały prawo i brały udział w zgromadzeniu, które wtedy było nielegalne. Okazało się, że innego zdania jest komendant główny Policji Marek Bieńkowski. - Jeśli wyrok sądu administracyjnego się uprawomocni, to zmienia się sytuacja prawna, a razem z nią nasza ocena zachowania manifestantów - mówi nadinsp. Biedziak. Co na to stanowisko wielkopolski wojewódzki komendant policji? - W ramach nadzoru służbowego nad Komendą Miejską w Poznaniu komendant wojewódzki polecił nie popierać wniosku o ukaranie uczestników Marszu Równości - powiedział nam nadinsp. Jarosław Szemerluk z zespołu prasowego wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego policji. - Polecenie komendanta głównego dotyczy tylko uczestników Marszu, a nie kontrdemonstrantów - zastrzega Paweł Biedziak. - Prokuratura bada ich odpowiedzialność z art. 256 kodeksu karnego [publiczne propagowanie ustroju faszystowskiego - red.] za okrzyki "Zrobimy z wami co Hitler z Żydami". Postępowanie toczy się "w sprawie", ale wytypowano czterech ewentualnych podejrzanych. Poza tym są wobec kontrdemonstrantów wnioski o ukaranie za używanie w miejscu publicznym nieprzyzwoitych słów i zaśmiecanie [rzucali w demonstrantów jajkami - red.]. Sytuacja tych ludzi się nie zmieniła. Od redakcji: Jest coś niepokojącego w ewolucji stanowiska władz wobec poznańskiego Marszu Równości...
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.