Chrześcijanie w pakistańskiej części Kaszmiru pozbawieni są wszelkich praw. Nie mogą kupować ziemi, nie ma też dla nich miejsca na cmentarzach.
Dramatyczny apel do wspólnoty międzynarodowej o zainteresowanie się ich losem, wystosowali chrześcijanie z Muzafarabadu. W tej górzystej części kraju warunki życia są szczególnie ciężkie. Wielu z nich sprowadziło się tam 30 lat temu, gdy rząd obiecał im szereg ulg, które nigdy nie zostały wprowadzone w praktykę. W Kaszmirze chrześcijanie nie mogą kupować domów i ziemi, wyznawcy islamu zabraniają im grzebać zmarłych na należących do muzułmanów cmentarzach, stąd niejednokrotnie zwłoki wyrzucane są do okolicznych rzek. Z powodu braku księdza wierni nie mogą też uczestniczyć w liturgii. Taki stan rzeczy panuje od lat - mówi pracujący w Abottabadzie ksiądz Inayat Patras. Właśnie do tego miasta, często mimo panującego zimna, pieszo przybywają chrześcijanie by móc uczestniczyć w Eucharystii. Ksiądz Patras zapowiedział, że wierni mają już dość prześladowań i wystąpią na drogę prawną, by pakistański rząd usunął wszelkie dyskryminujące ich prawa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.