To jest walka z Kościołem. Odnoszę wrażenie, że to wszystko zmierza do tego, żeby Radio Maryja zamknąć w zakrystii, czyli zrobić to, co kiedyś mówił minister Kąkol: nie pozwolimy księżom wyjść z zakrystii, mieć wpływu na młodzież, na Naród - mówi o. Tadeusz Rydzyk w wywiadzie dla Naszego Dziennika.
- Czy zgodzi się Ojciec, że wszystko to wpisuje się w walkę z Kościołem? - Tak, to jest walka z Kościołem. Odnoszę wrażenie, że to wszystko zmierza do tego, żeby Radio Maryja zamknąć w zakrystii, czyli zrobić to, co kiedyś mówił minister Kąkol [w latach 70. szef Urzędu ds. Wyznań, przeznaczonego do walki z Kościołem - wyj. red.]: nie pozwolimy księżom wyjść z zakrystii, mieć wpływu na młodzież, na Naród. Radio Maryja drażni, bo jest głosem ludzi pokrzywdzonych i szukających prawdy. Bo jest odważnym głosem prawdy. Drażni też to, że Naród coraz bardziej się jednoczy, ludzie odważniej mówią prawdę. Dlatego chcą ten głos unieszkodliwić, zneutralizować. Jestem bardzo świadomy, że to zmierza w tym kierunku, żeby zamknąć Radio. - Czują przed nim wielki lęk... - Dziwię się temu, bo przecież mają potężne media, właściwie wszystkie, włącznie z publicznymi, co jest skandalem, bo utrzymywane są z publicznych pieniędzy. - Paweł Śpiewak, poseł Platformy, przyznał po wyborach, że mimo przegranej mają przecież media: TVN, Polsat. - Ten poseł też mówił o słuchaczach Radia Maryja: kołtuneria, ciemnogród. Dziwię się, że coś takiego dzieje się z ludźmi, którzy powinni być bardzo światli, są nawet profesorami uniwersytetu. Gdzie jest prawidłowe myślenie, gdzie jest morale? Jeżeli inteligencja idzie na usługi niemoralności, to jest to bardzo niebezpieczne - dla ludzi, dla społeczeństwa, dla Narodu. Trzeba się bać ludzi inteligentnych, a niemoralnych. - Jakąś schizofrenią jest atakowanie przez liderów PO Radia Maryja i jednoczesne szukanie poparcia u biskupów. - Może mają taką religijność, tak ukształtowane sumienia, może w dobrej wierze są religijni. A może to jest manipulowanie Kościołem... Skoro nie dał się zniszczyć, to trzeba go wykorzystać dla swoich celów. Kościoła się używa, żeby się uwiarygodnić, żeby zmanipulować tych, którzy są elektoratem. - Ludzie jednak widzą prawdziwe intencje takich polityków. - Trzeba kształtować świadomość, ale kłamstwo jest ogromne. Ludzie są bałamuceni, media robią bardzo dużo zła, a mogłyby czynić tyle dobra. Polsce trzeba wiele dobra, Polskę trzeba odbudować, chociaż i tak już jest lepiej niż w czasach komunizmu. Kilkadziesiąt lat temu nie moglibyśmy tego mówić, co teraz. Przeciwnicy Kościoła i Polski dalej robią swoje innymi niż dawniej metodami: przekłamują, manipulują w mediach, odmieniają kłamstwa przez różne przypadki i powtarzają w różnych mediach, żeby ludziom wmówić to, co chcą. W tej chwili nie zamykają za głoszenie prawdy do więzień - mam nadzieję - ale nie znaczy to, że nie pracują. Na różne sposoby dążą do zneutralizowania mówiących prawdę, w tym celu cały czas stosuje się m.in. technikę kreowania wroga. Tak było w komunizmie, tak robi się w systemach totalitarnych. Jeżeli to się nie uda, to można go jeszcze inaczej wyciąć. Widzę, jak ci przeciwnicy zawsze kokietują Kościół, jak chcą wpływać na jego decyzje. Rękami Kościoła chcieliby zneutralizować mówiących prawdę.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.