Co roku z polskich kościołów ubywa 400 tys. Polaków - twierdzi Metro.
Zdaniem gazety to, że po śmierci Papieża światynie zapełniły się wiernymi, było tylko chwilowym trendem. - Liczby mówią same siebie. Co tu można dodać? - mówi dziennikowi ks. prof. Witold Zdaniewicz, szef Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, pokazując kościelne statystyki obrazujące, jak zmieniała się frekwencja na niedzielnych mszach w ciągu ostatnich 25 lat. Jeszcze w latach 80. co niedziela do kościoła chodziło prawie 60 proc. wiernych. W 1991 r. odsetek ten po raz pierwszy spadł poniżej 50 proc. i już nigdy później nie wrócił ponad tę magiczną granicę. Z danych za 2004 r., które właśnie opublikował Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, wynika, że trend spadkowy jest coraz większy. O ile w 2000 r. do kościoła chodziło 47,5 proc. wiernych, o tyle po czterech latach było ich już tylko 43 proc. A to oznacza, że co roku z polskich kościołów ubywa 400 tys. Polaków (dla porównania - tylu mieszkańców liczy Szczecin czy Lublin). Jeśli ta tendencja się utrzyma, za 20 lat w mszach będzie uczestniczył tylko co piąty Polak. Tymczasem do wiary przyznaje się aż 92 proc. Polaków. Dlaczego coraz mniej Polaków chodzi do kościoła? - Na początku lat 80. ludzie uważali, że w Polsce wszystko oprócz Kościoła to bagno, dlatego szukali w nim ucieczki od szarej rzeczywistości. Nie musieli przy tym wcale wierzyć w Boga - to była kategoria ludzi "niewierzący-praktykujący". Teraz z kolei są ludzie, którzy mówią o sobie "wierzący-niepraktykujący" - żyjemy w zupełnie innym społeczeństwie, w którym każdy ciągnie w swoją stronę - mówi prof. Krzysztof Łęcki, socjolog Ks. Zdaniewicz nie chce komentować danych o spadku wiernych. Ma nadzieję, że dane z roku 2005 będą bardziej optymistyczne. Czy dane z poprzedniego roku faktycznie odwrócą ten trend? Czy śmierć Jana Pawła II spowodowała, że więcej Polaków zaczęło chodzić do kościoła? - zastanawia sie Metro i odpowiada: Już teraz wiadomo, że są diecezje, gdzie wzrost frekwencji na nabożeństwach był tylko chwilowy: choć wiosną, tuż przed śmiercią Jana Pawła II i zaraz po niej, w archidiecezji katowickiej na niedzielne msze do kościoła chodziło prawie milion osób, to już jesienią było ich ok. 700 tys. - Przeżywanie śmierci Papieża było bardzo emocjonalne, ale już wtedy rodziło się pytanie, jak długo to potrwa. Przewidywaliśmy, że to, niestety, minie i wrócimy do normalnego praktykowania. Liczby to potwierdzają - mówi ks. Arkadiusz Wuwer, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.