Przeciwko sprofanowaniu bazyliki Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Nazarecie protestowało dzisiaj kilka tysięcy chrześcijan.
W piątek wieczorem troje żydów weszło do bazyliki podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej i odpaliło ukrytą w wózku dziecięcym petardę. W demonstracji udział wzięli chrześcijanie różnych Kościołów ze swymi zwierzchnikami oraz władze Nazaretu. Po wybuchu petardy w bazylice wybuchła panika. Arabscy chrześcijanie chcieli wymierzyć karę żydowskim napastnikom. W jednej chwili wokół bazyliki zgromadziły się setki nazaretańskich chrześcijan. Przybyła też izraelska policja. W starciach rannych zostało kilkudziesięciu młodych chrześcijan i policjantów. Sytuację próbowali uspokoić bp Giacinto Marcuzzo oraz franciszkanie i duchowni greckokatoliccy. Dopiero po kilku godzinach policji udało się wyprowadzić Żydów z terenu bazyliki. Okazało się, że sprawca ataku jest niezrównoważony psychicznie. Kilka lat temu dokonał podobnego czynu w bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Sprofanowanie bazyliki w Nazarecie potępiły izraelskie władze i mer miasta. Policja wzmocniła ochronę kościołów i miejsc świętych w całej Galilei. Izraelskie władze zapewniły Watykan, że uczynią wszystko co w ich mocy, by chronić miejsca święte.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"