50 złotych grzywny za głośne słuchanie Radia Maryja po godz. 22 i zakłócanie tym ciszy nocnej musi zapłacić 73-letnia Marianna Olczyk z podczęstochowskiej wsi - donosi Życie Warszawy.
Kobieta nie zgadza się z decyzją sądu. Twierdzi, że wyrok zapadł z przyczyn politycznych i zamierza poprosić o pomoc ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Marianna Olczyk mieszka w jednym domu z synem i jego żoną. Rodzina od lat jest skonfliktowana. Kobieta wolny czas spędza słuchając audycji Radia Maryja. Odmawia różańce, uczestniczy w mszach świętych. W czerwcu ubiegłego roku słuchana przez nią audycja „Rozmowy niedokończone” stała się powodem rodzinnych zatargów. Było po godzinie 22, głośno nastawione radio pani Marianny nie pozwalało zasnąć synowi. Wezwał więc policję, która skierowała skargę do sądu grodzkiego. Emerytce postawiono zarzut zakłócania ciszy nocnej. Na nic zdały się wyjaśnienia, że niechcący przysnęła, nie przyciszając radia. Ukarano ją 50-złotową grzywną.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.