Reaktywacja promocji naturalnego planowania rodziny

Nasz Dziennik/a.

publikacja 28.04.2006 17:04

W najbliższych tygodniach Ministerstwo Zdrowia reaktywuje Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny.

Przede wszystkim edukacja Na powołanie zespołu bardzo liczy ginekolog położnik Ewa Ślizień-Kuczapska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny. W codziennej pracy tłumaczy pacjentom, że płodność jest dziedziną niezwykle delikatną, którą bardzo łatwo można uszkodzić. Kto dba o zdrowie, dba o płodność. Jej zdaniem, zespół promujący naturalne planowanie rodziny mógłby zrobić wiele dla właściwej edukacji młodzieży. - Problem niepłodności jest dziś coraz większy i takie czynniki, jak wczesna inicjacja seksualna, choroby przenoszone drogą płciową, nałogi, złe odżywianie, późne rodzicielstwo, zanieczyszczenie środowiska - przyczyniają się do jego rozwoju - przekonuje. Edukacja jest więc potrzebna na różnych poziomach (szkolnym, akademickim, zawodowym - w odniesieniu do służby zdrowia). - Brakuje kursów npr dla lekarzy, brakuje informacji, że metody naturalne mają duże znaczenie w diagnostyce, również w odniesieniu do problemów z płodnością, na akademiach medycznych wiedza z zakresu npr jest najczęściej prezentowana wąsko i w sposób zniechęcający, nie ma odpowiednich materiałów - wylicza dr Ślizień-Kuczapska. W Polsce nie ma żadnego ośrodka naukowego zajmującego się rozwojem i promowaniem tych metod. Tymczasem w Stanach Zjednoczonych nikogo nie dziwi funkcjonowanie świetnie wyposażonych instytutów naukowych, które zajmują się pomocą parom niepłodnym z wykorzystaniem metod rozpoznawania płodności. - To nie jest kwestia metody kalendarzowej, którą śmiało można nazwać metodą historyczną, ale bardzo zaawansowane badania. Istnieją nowoczesne technologie rozpoznawania płodności, które wspomagają leczenie niepłodności. Obecnie musimy położyć nacisk na kształcenie fachowców. Młodzi ludzie zadają wiele pytań i oczekują konkretnej odpowiedzi. Jeżeli jej nie otrzymują, zniechęcają się - tłumaczy Ewa Ślizień-Kuczapska. - Jako kraj, który ma szczególny dług wobec Ojca Świętego, sługi życia, powinniśmy pokazać Europie, w jaki sposób można żyć w zgodzie ze swoją płodnością. Świat komercyjny w większości to neguje, w zamian promuje metody in vitro i antykoncepcję, a przecież istnieją alternatywy i ludzie powinni mieć wybór. Płodność nie jest chorobą, a metody naturalne są dla wszystkich, katolików i niekatolików - przekonuje. Uzyskanie właściwej porady u specjalisty w zakresie metod npr nie zawsze jest proste. Jak pokazuje dr Ślizień-Kuczapska, wciąż odczuwalny jest bardzo poważny deficyt placówek, w których diagnostyka płodności, zwłaszcza w odniesieniu do mężczyzn, odbywałaby się w sposób pełen szacunku dla osoby, która zgłasza się z jakimś problemem. Stąd w konstytuującym się zespole widziałaby chętnie nie tylko ginekologów, ale też urologów, andrologów czy endokrynologów. Poradnictwo w zakresie metod npr często bazuje na wolontariacie, co nie pozwala specjalistom zaangażować się tak, jak by chcieli. Ponadto skąpe środki sprawiają, że niełatwo dotrzeć do informacji o działających placówkach. O tym, że Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Naturalnego Planowania Rodziny prowadzi w Warszawie przy ul. Wiejskiej poradnię w zakresie npr, wie niewiele osób. - Nawet koszty przygotowania i dystrybucji ulotek są dla nas dużym obciążeniem - tłumaczy prezes stowarzyszenia. Organizacje, które uczą, jak planować rodzinę w zgodzie z naturą, to także m.in. Liga Małżeństwo Małżeństwu czy Instytut Rötzera. Porad można szukać również przy parafiach.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona