- Lepiej gdyby nie było ani książki, ani filmu - uważa Giulio Andreotti, zapytany przez agencję ANSA, co myśli o bestsellerze Dana Browna "Kod Leonarda da Vinci" i jego ekranizacji.
Były wielokrotny premier Włoch przyznał, że nie czytał jeszcze książki, ale zrobi to. Andreotti poparł inicjatywę bojkotu filmu, podkreślając, że pikiety pod kinami zasługują na miano "legionów przyzwoitości", które "kiedy film jest nieprzyzwoity, zniechęcają widzów do obejrzenia go". - To demokratyczny sposób propagandy - powiedział agencji ANSA sędziwy włoski mąż stanu. Podobnie dziennik katolicki "Avvenire" podtrzymuje inicjatywę bojkotu filmu. Gazeta drukuje w całości wystąpienie abp. Angelo Amato, sekretarza Kongregacji Nauki Wiary, który w ubiegłym tygodniu jako pierwszy rzucił hasło bojkotu ekranizacji powieści Dana Browna.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.