Czy do Warner Music Group rzeczywiście należą prawa autorskie do - jak to ujmuje Księga rekordów Guinnessa - najbardziej rozpoznawalnej anglojęzycznej piosenki? Chodzi o urodzinowe "Happy Birthday To You", a sprawę rozstrzygnie sąd.
Jennifer Nelson, właścicielka nowojorskiej firmy przygotowującej dokumentację filmową na temat "Happy Birthday", musiała zapłacić 1500 dolarów za prawo do wykorzystania piosenki. Firma nazywa się Good Morning To You Productions Corp; Nelson twierdzi, że prawa autorskie do tego utworu dawno wygasły, o ile w ogóle kiedykolwiek istniały.
Piosenka, napisana przez siostry Patty i Mildred Hill, została opublikowana po raz pierwszy w 1893 roku, ale z zupełnie innym tekstem, zaczynającym się od słów "Good Morning To All". Natomiast wersja z szesnastoma słowami znana i śpiewana do dziś na całym świecie pojawiła się później i nie wiadomo, czy napisały ją siostry Hill.
Tekst "Happy Birthday To You" został opublikowany w 1924 roku, a aranżacja na fortepian w 1935 roku. Ponieważ dzieła opublikowane po 1923 roku są objęte 95-letnią ochroną praw autorskich, Warner/Chappell (oddział Warner Music Group), który nabył prawa autorskie do tego utworu w 1998 roku, przejmując firmę, która miała je w swych aktywach, pobiera opłaty licencyjne za jego wykorzystanie.
Nowojorska firma przygotowująca dokumentację twierdzi jednak, że Warner/Chappell dysponuje co najwyżej prawami do aranżacji na fortepian, tej z 1935 roku. Good Morning To You Productions Corp chce, by sąd uznał, że sama urodzinowa piosenka (melodia i tekst) jest własnością publiczną.
Firma wybrała przy tym formę pozwu zbiorowego, domagając się, by Warner zwrócił opłaty licencyjne pobrane za prawo do wykorzystania tej piosenki w ciągu ostatnich czterech lat. Wpływy Warner/Chappell z tytułu "Happy Birthday To You" szacuje się na 2 miliony dolarów rocznie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.