200 tys. członków Rodziny Radia Maryja na Nasnej Górze

„Wiem, że boli Was, że niektórzy zaszeregowują, bądź chcą zaszeregować Was do drugiej kategorii obywateli. To jakby swoista przepustka do tej rzekomej gorszej Polski: Polski moherowych beretów, prowincjonalnej, nie nadążającej na duchem czasów. I pytamy, czy rzeczywiście gorszej? Ta Polska nie zdradzała Chrystusa! Nie zaparła się Chrystusa! Nie uległa modom! Trwała przy nim i trwa. W najgorszych czasach zniewolenia była wierna Bogu i Polsce. I trzeba to powtarzać tym wszystkim, którzy taką Polskę atakują, szydzą, uczą tak zwanych niby dobrych manier – mówił kaznodzieja – Obecność tysięcy stanowi jednoznaczną odpowiedź na to, co tak wielu dziwi: akceptację tych mediów, identyfikację z nimi, rezultat własnych decyzji i przemyśleń. A siłą tych mediów jest modlitwa, która uświęca czas i rytm dnia (...) Siłą tych mediów jest katecheza, ewangelizacja (...) Siłą tych mediów jest prawda o Bogu i Ojczyźnie (...) ‘Radio Maryja’ jest znakiem do publicznego wyznawania wiary!”. Abp Sławoj Leszek Głódź wskazał, ze potrzeba uregulowania statusu prawnego mediów katolickich wynikła z „odpowiedzialności za Kościół w Ojczyźnie i z potrzeby stworzenia takich mechanizmów, które umożliwiłyby programowe działanie gwarantujące wysoką jakość posługi w służbie Ewangelii i prawdy”. „To nie próba ograniczania działalności tylko wyraz troski, o to, żeby to Radio o tak szerokim społecznym zasięgu i sile oddziaływania otrzymało dodatkowy impuls sugestii, porady, wskazania kierunku przez tych, których Chrystus uczynił pasterzami ludzi: biskupów - prawowitych następców apostołów – wyjasnił kaznodzieja i dodał – Winien Wam byłem dzisiaj, Bracia i Siostry, to wyjaśnienie biskupa przewodniczącego Zespołu do Spraw Duszpasterskiej Troski o ‘Radio Maryja’”. Nawiązując do pielgrzymki papieża Benedykta XVI do Walencji w Hiszpanii abp Głódź zaapelował także o dalszą obronę polskiej rodziny. Rzadko się zdarza, aby wierni sami i spontanicznie zaintonowali w trakcie wygłaszanej homilii śpiew hymnu narodowego - a tak właśnie stało się dziś na Jasnej Górze pod wpływem słów wypowiedzianych w kazaniu przez abpa Leszka Sławoja-Głódzia.