Ileż to razy mówiono już i pisano o strojach właściwych w czasie modlitwy w kościele. Gdy tylko na dworze odrobinę się ociepli, natychmiast w świątyniach rozpoczyna się rewia mody plażowej, stosownej, jak nazwa wskazuje, w zupełnie innym miejscu - zwraca uwagę Nasz Dziennik.
W Naszym Dzienniku czytamy: Na nic zdają się wygłaszane z ambon pouczenia, na nic delikatne zwracanie uwagi przez innych uczestników Eucharystii. Brak wyobraźni w tym względzie wydaje się powszechnie panować u obojga płci. W tym świątynnym ekshibicjonizmie prym niestety wiodą panie. Koszulki na ramiączkach, dekolty jak z okładki wulgarnych pism, króciutkie spódniczki, które podczas siadania odsłaniają naturę w całej okazałości. Modne w ubiegłych sezonach spodnie biodrówki w czasie klękania mogą, być może niechcący, wywołać efekt naprawdę niespodziewany dla oczu osoby modlącej się. Panowie grzeszą za to widokiem gołych nóg w krótkich spodenkach, które to nogi, nawiasem mówiąc, nie zawsze nadają się do pokazywania nawet na plaży. Świątynia jest domem Boga. Jeżeli z wiarą przekraczamy jej próg, zastanówmy się choć przez chwilę, czy nasz wygląd w sposób właściwy wyraża szacunek należny nie tylko miejscu i ludziom w nim zgromadzonym, ale przede wszystkim Temu, którego przyszliśmy uczcić. Stwórca nie ekscytuje się naszym oliwkowym ciałem ani najmodniejszym nawet strojem. Pragnie tylko ludzkiego serca, które z miłością odpowie na Jego Miłość. Możemy ją wyrazić właśnie skromnym, godnym ubiorem, który nie sprzeciwia się naszej wewnętrznej czystości, cnocie tak pięknie uosabianej przez Najświętszą Maryję Pannę - Matkę naszego Odkupiciela. Na szczęście wielu ludzi rozumie dobrze zasadę mówiącą o tym, że człowieka kulturalnego obowiązuje także kultura ubioru, a więc inaczej na plażę, inaczej po zakupy czy na trening, a jeszcze inaczej do kościoła. Pamiętajmy o tym. Agata Gardas Komentarze internautów Pani Anno Ma Pani rację. To jest jednak obszar kulturowy Europy, a nie Oceanii - niczemu tej ostatniej nie ujmując. Droga perswazji i uświadamiania jest długa, ale nie wyklucza metod bardziej skutecznych, choć drastycznych. Straż parafialna przy wejściu do świątyni - tak jak to dzieje się we Włoszech - przez kilka lat mogłaby wyrobić odruch czy też społeczny nawyk szanowania przestrzeni świątynnej. Spotykałem się tam z róznymi co do stopnia (od zdziwienia po oburzenie) reakcjami rodaków i rodaczek na restrykcje i zawracanie osób nieodpowiednio przyodzianych przy wejściu do kościołów. Chyba nigdy nie usłyszałem od uczestników wycieczek do Włoch, którym pilotowałem, że pilnujący reguł wejścia mają jednak rację. Mężczyźni pobudzeni wzrokowo wyglądem miejscami nagiej "anielicy" na pewno nie będą mogli skupić się na modlitwie. Tradycją kościoła katolickiego był rozdział mężczyzn od kobiet po linii osi ołtarza w nawie głównej. Mimo to w ciasnocie wiejskiego kościoła dochodziło do naruszajacych "sacrum" emocji opisywanych przez Władysława Reymonta (Chłopi). Wtedy jeszcze były woale zakrywające głowę niewieścią (dam) i czepce (chłopek i mieszczek); suknie zakrywające nogi na długości całej, aż poniżej kostek u stóp czy też stópek. Długie rękawy (choć czasem tiulowe lub koronkowe. A dużo wcześniej - renesansowe biusty dobrze eksponowane (ale raczej poza Domus Dei). Tradycja judaistyczno-boźnicza, a później i chyba (tego nie wiem) protestancka rozwarstwiała lud boży przestrzennie - z tzw. babińcem jako elementu potencjalnego "profanum" na galerii. Pozdrawiam Panią serdecznie, ze wsparciem w sprawie niestosownosci negliżu. Roman Trębacz Panie ubierają się skąpo raczej nie z powodu upału, bo przecież on również działa na mężczyzn, a ci zdecydowanie skromniej się ubierają. Rozumowanie pań jest chyba nastepujące: "Nasze ciało jest piękne (tak nam do ucha w łóżku szepczą mężczyźni). Mężczyźni go pożądają (a to nas nie martwi!). Księża natomiast, na widok żeńskiego ciała mając pokusy, więc jako celibatariusze denerwują się..." Dlatego właśnie w moim kościele, w miejscowości turystycznej i sanktuarium, ksiądz postanowił uderzyć w samą podstawę takiego rozumowania. Umieścił u wejścia i w kościele napis: "W domu Bożym ciało nieokryte jest po prostu BRZYDKIE. Dbaj o swój wygląd! Szanuj miejsce święte". Napis ten wywołuje mocne i przeważnie właściwe reakcje pań. Działa zwłaszcza słowo, że jest "brzydkie". Sytuacja się poprawiła! U wejścia na dziedziniec kościoła jest napis: "Osoby nieodpowiednio ubrane nie wstępują do kościoła ani na jego dziedziniec. Okryj więc ciało co najmniej od szyi do kolan i łokci". Pozdrawiam St.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.