Instytucje kościelne w Libanie otworzyły drzwi dla ofiar bombardowań. Klasztory, szkoły katolickie i domy zakonne przyjmują wszystkich bez względu na wyznawaną religię.
W rozmowie z rzymską agencją prasową "Asianews" przełożony maronickiego zakonu Marii, Semaan Abou Abdou, podkreślił, że zapewnienie ludziom poszkodowanym w wyniku bombardowań godnego schronienia jest obowiązkiem zakonników. Również melchicki patriarcha Grzegorz III zaapelował do wszystkich biskupów i przełożonych zakonnych tego obrządku w Libanie o otwarcie "drzwi serca" dla ofiar bombardowań. Podkreślił, że będzie to owocny, "proroczy gest" w stosunku do ludzi biednych i poszkodowanych przez los. Minister spraw zagranicznych Filipin, Alberto Romulo, poprosił nuncjusza apostolskiego w Manili, abp. Fernando Filoniego, o "bezpieczne schronienie" dla jego rodaków w klasztorach Libanu. Oblicza się, że w Libanie żyje ponad 35 tys. emigrantów zarobkowych z Filipin, większość w zdominowanej przez maronitów północnej części Bejrutu.
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek"
Lotnisko znajduje się w odległości ok. 700 km od ukraińskich granic.
„Musimy przyjąć jedność i ściśle trzymać się naszego braterstwa”.
Przywódcy polskiego podziemia dali się zwabić w pułapkę. Dziś 80 rocznica tego wydarzenia.