Wczorajsza publikacja KAI to jeden z etapów, wręcz warunków uczciwej lustracji - uważa o. Maciej Zięba OP.
W wypowiedzi dla Dziennika o. Zięba stwierdził: Jeśli potępiamy postępowanie ludzi, którzy zostali przez SB złamani, to nieporównanie surowiej musimy ocenić uczynki tych, którzy niszczyli swoje ofiary. Jeśli niesławą otoczeni są ci, którzy wpadli w sieć SB, to ludzie, którzy tę sieć tkali, nie mogą być uważani za dobrych funkcjonariuszy państwowych, uczciwie pracujących na pensje czy emerytury wypłacane im do tej pory przez państwo. Ta sprawa wymaga elementarnego uporządkowania, a tam, gdzie mamy dowody przestępstwa, po prostu osądzenia przez sądy. Dzięki KAI dostajemy też porcję wiedzy o PRL, dotąd bardzo często ignorowaną. Wielu myślało z sentymentem, że w PRL była praca i chleb. Jednak pod spodem tamtej rzeczywistości na niepokornych czekała śmierć albo przynajmniej pobicia, porwania i podpalenia.
- Trenował u mnie dwa lata. Rozpoznałem go, kiedy stanął na balkonie bazyliki Świętego Piotra.
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.