Wylicytuj sobie grób

Cenę wywoławczą każdego z nich Zarząd Cmentarzy Komunalnych ustalił na 30 tys. zł. Największym zainteresowaniem cieszyły się groby położone blisko kaplicy. Dwa z nich, po zaciętej licytacji, osiągnęły cenę 50 tys. zł. Za 43 tys. zł został sprzedany grób ulokowany 30 metrów od miejsca pochówku Jana Matejki. Zwycięzca tej licytacji nie mógł nacieszyć się z wygranej. - Mieszkam w Zielonkach, prowadzę firmę budującą ogrodzenia. Na cmentarzu Rakowickim bardzo podobają mi się zabytkowe grobowce, dlatego zainteresowałem się licytacją. Nawet nie myślałem, że moja rodzina może kiedyś spocząć w pobliżu Jana Matejki i Potockich. Zapłaciłbym za to miejsce nawet 50 tys. zł - uśmiechał się tuż po zakończeniu licytacji Józef Firek. Inni kupujący nie byli już tak rozmowni. Nie chcieli zdradzić, czy groby nabyli dla siebie, czy może traktują je jako nieruchomości, które po kilku latach będzie można sprzedać z zyskiem. Trzy osoby wylicytowały po dwa groby. Na jedną mogiłę, położoną już na obrzeżach zabytkowej części cmentarza, nie było chętnych. Była to pierwsza taka licytacja w Krakowie. Pod młotek poszło 10 mogił położonych wśród zabytkowych grobowców. W każdej z nich zmieści się pięć trumien. - Tak atrakcyjne miejsca wygospodarowaliśmy po przekopaniu grobów, których od lat nikt nie opłacał - tłumaczy Marta Potyran, kierownik biura krakowskich cmentarzy. - Szczątki przenieśliśmy do mogiły zbiorowej.