Siedmioosobowej rodzinie ze wschodniego Berlina grozi eksmisja za głośne nocne sesje modlitewne, zakłócające spokój sąsiadom - doniosła gazeta "Bild- Zeitung".
Modlitwy słychać podobno w całym bloku. "Naprawdę nie chcę przeszkadzać sąsiadom, ale nagłośnienie jest potrzebne w naszej walce z diabłem" - powiedział gazecie Pierre D., który jest głową tej chrześcijańskiej rodziny. Sąsiedzi mają dość; ich skargi doprowadziły do wydania nakazu eksmisji, przeciwko któremu rodzina protestuje teraz w sądzie. "Musimy wychodzić rano do pracy, więc potrzebny jest nam sen" - mówił jeden z sąsiadów, opisując głośne modlitewne śpiewy i okrzyki, rozpoczynające się nierzadko o wpół do trzeciej nad ranem i słyszane w całym dziesięciopiętrowym bloku. Brak informacji o konkretnym wyznaniu modlącej się głośno rodziny i o powodach, dla których tak intensywnie zwalczają diabła, nie reagując na skargi innych lokatorów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.