Kościół nie potrafi sięgnąć po pieniądze, które Unia Europejska daje na ochronę zabytków - taką opinię przedstawia Rzeczpospolita.
W województwie kujawsko-pomorskim, gdzie jest 1300 zabytkowych budowli sakralnych, gotyckich i barokowych, dotacje z funduszy unijnych na remont otrzymała tylko jedna parafia: Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chełmnie. Jedyna, która złożyła wniosek. Kościół jest niezaradny w staraniach o pieniądze z UE. Ze środków unijnych, jak wynika z informacji Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, jest realizowanych tylko 36 projektów kościelnych, w tym 24 dotyczące zabytków. To mniej niż jeden procent wniosków o unijne dofinansowanie. Dotacja UE na obiekty sakralne wynosi ponad 92 mln złotych - zaledwie 1,2 proc. z prawie 8 miliardów na wszystkie polskie projekty. - Wielu nie potrafi sobie poradzić z przygotowaniem wniosku, choć episkopat organizował dla księży i sióstr zakonnych kursy - mówi ks. prof. Witold Zdaniewicz, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, który badał zainteresowanie duchownych pomocą z UE. - Niektórzy są nieufni. Boją się Unii. Ksieni opactwa benedyktynek w Staniątkach, które jest zabytkową perłą Małopolski, zapytana przez "Rz", czy wystąpiła o fundusze z UE na remont klasztoru i kościoła, odpowiada krótko: - To nie dla mnie. Udało się jej jednak ze środków własnych częściowo wyremontować kościół oraz utworzyć salę muzealną, gdzie eksponowane są skarby opactwa. Atrakcyjność turystyczna Ci, którym udało się przebrnąć przez biurokratyczne procedury, też nie są wolni od problemów. W Chełmnie z funduszy unijnych remontowanych jest pięć kościołów: jeden Sióstr Miłosierdzia oraz cztery należące do parafii Wniebowzięcia NMP. - Budynki czekały na remont dziesiątki lat, fara - od 1928 roku. Zrobiliśmy tylko rzeczy najbardziej konieczne: naprawę dachów, zabezpieczenia fundamentów - mówi ks. Zbigniew Walkowiak, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny. - Barierą jest to, że wnioskodawca musi z własnych środków pokryć jedną czwartą kosztów projektu. W naszym przypadku jest to kwota prawie 400 tys. Pieniądze pozyskiwaliśmy z różnych źródeł: z Funduszu Kościelnego, urzędów wojewódzkiego i marszałkowskiego. Parafia zaciągnęła 250 tysięcy złotych kredytu bankowego na osiem lat. Znacznie więcej, bo aż dwa miliony, musiała uzbierać archidiecezja lubelska przed wystąpieniem o dotacje z UE na remont archikatedry i budynku kurii. Jest to największa w Polsce inwestycja sakralna realizowaną z funduszy UE. - Bez wsparcia Unii prace nie przebiegałaby tak szybko - mówi proboszcz katedry ks. Adam Lewandowski. Unia stawia również inne wymagania: zabytki rewaloryzowane z jej funduszy mają służyć rozwojowi turystyki. - Unia nie da pieniędzy z tego powodu, że walą się kościoły, ale po to, by wyremontowane obiekty podnosiły atrakcyjność turystyczną miasta - mówi ks. Walkowiak.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.